Francuzi mówią, że Gary to ich człowiek, Rosjanie upierają się przy tym, że przecież urodził się On w Rosji, więc zdecydowanie jest pisarzem rosyjskim, ale my, Polacy, od lat powtarzamy, że jest to najbardziej polski pisarz ze wszystkich niepolskich pisarzy. I z pewnością nie ma w tym żadnej przesady, bo przecież Romain Gary darzył Polskę szczególnym uczuciem i do końca życia żywił nasz kraj serdeczną przyjaźnią. Ze wzajemnością. Dzisiaj nieco zapomniany i przez młodsze pokolenia rutyniarsko marginalizowany, przez co popularność tego pisarza w Polsce nie jest taka, jak w latach 60. i 70. czy nawet w latach 90., kiedy zainteresowanie książkami Gary'ego znów się nasiliło. Wydawcy jednak nie zapomnieli o nim w XXI wieku i co jakiś czas przypominają nam wznowieniami jego książek, że oto jeszcze nie tak dawno żył i tworzył genialny pisarz, którego książki były, są i będą aktualne bez względu na to, jak bardzo zmienia się świat.
Był taki pisarz, który wyzwał na pojedynek Clinta Eastwooda, pijał herbatę z Charlesem de Gaullem i kawę w Johnem Fizgeraldem Kennedym, umawiał się z najsłynniejszymi aktorkami i kłócił ze wszystkimi znanymi pisarzami o to, że nie dorastają mu do pięt, choć starają się nosić głowy wysoko, bujając w obłokach o swojej wielkości.
Właśnie ukazała się ostatnia dotychczas niepublikowana w Polsce powieść tego kultowego pisarza i czytając ją, można odnieść wrażenie, że jest to powieść współczesna, choć osadzona w innych realiach. A jeśli uzmysłowimy sobie, że książka została napisana 40 lat temu, zaskoczeniem będzie styl, który jak na owe czasy musiał być innowatorski, świeży i niesztampowy. Tym bardziej że Gary nie znosił intelektualistów i jak sam powtarzał, nie przywiązywał wielkiej wagi do stylu. Taki zresztą był sam Romain Gary, z jednej strony pisarz-celebryta, dandys, kobieciarz i oszust, z drugiej bohater wojenny, dyplomata i przyjaciel najważniejszych ludzi polityki drugiej połowy XX wieku.
Poczułem przypływ sympatii do tej kobiety. Może zaczynałem przeczuwać, że kiedy z pogardą mówi się "kurwa" albo "ladacznica", godność ludzką sprowadza się do poziomu waginy, by tym łatwiej zapomnieć o podłościach umysłu.
Jak tłumaczy Karolina Stankiewicz z WP.PL, "[...] jak na ironię, przyszło mu żyć w czasach, gdy klasyczna narracja i psychologiczny rys postaci zostały odrzucone na rzecz eksperymentów formalnych i dywagacji filozoficznych. W Paryżu rządzili Sartre i Robbe-Grillet. W takim klimacie Gary nie miał najmniejszych szans zdobyć serc krytyków. Ale czytelnicy go kochali. Jak oszacował David Bellos, autor biografii Gary'ego, każdy z trzech bestsellerów pisarza - "Życie przed sobą", "Korzenie nieba" i "Obietnica poranka" - sprzedał się lepiej niż cała twórczość Sarraut, Robbe-Grilleta, Becketta i Butora.
Udało mu się też zagrać na nosie literackiemu światu. Jego powieść "Korzenie nieba", opowiadająca o ścieraniu się dwóch racji - człowieka, który jedzie do Afryki, by ratować słonie przed rzezią i wykształconego w Europie Afrykańczyka, który chce Afryki wolnej od kolonii - w 1958 roku zdobyła prestiżową nagrodę Goncourtów. Nagroda ta nie może trafić dwukrotnie do tego samego autora. A jednak w przypadku Gary'ego - trafiła.
Autor zadrwił sobie z jurorów, publikując w 1974 roku powieść "Życie przed sobą" pod pseudonimem Emile Ajar. Autor ukrył swoją prawdziwą tożsamość, wysyłając powieść do redakcji jako debiutant. Jurorzy nagrody Goncourtów mieli początkowo problem z tą książką - "Życie przed sobą" ich zachwyciło, jednak postać autora wydawała im się zbyt tajemnicza. Podejrzewali, że pod pseudonimem Ajar ukrywa się jakiś znany pisarz, ale ostatecznie wywiad, który ukazał się kilka dni wcześniej w piśmie "Le Point" z Ajarem, przekonał ich, że jest to nowa postać na literackiej scenie. Nagrodzili powieść, a Gary tym samym zagrał im na nosie i udowodnił, że ma prawdziwy literacki talent."
Bił się dzielnie, wymierzał chaotyczne ciosy, a kiedy usiadłem na jego piersiach, kolanem przygniatając mu jedno ramię i ręką przytrzymując drugie, próbował uderzyć mnie głową, ale jedynym efektem, jaki zdołał osiągnąć, było zadziwienie mnie, jeszcze nigdy bowiem nie wzbudziłem w nikim tak silnych emocji.
Latawce nie jest powieścią skomplikowaną na pierwszy rzut oka, ale to tylko złudzenie, bo zawartych w niej podtekstów jest aż nadto i wszystkie odnoszą się do rodzaju ludzkiego, który w chwilach trudnych, jak choćby wojna (dzisiaj, w czasach pandemii ta książka jest jak najbardziej aktualna), pozwala sobie na upust chamstwa, prostactwa i nietolerancji w sposób niepohamowany. Jest to jednak powieść przede wszystkim o miłości i niezrozumieniu - i te dwa aspekty życia społecznego zdecydowanie dominują w tej książce, dając nam możliwość spojrzenia na nie z kilku perspektyw. Jest śmiesznie, smutno i filozoficznie, a Gary w sposób wyrafinowany wytyka Francuzom (i nie tylko, choć przede wszystkim) to, co u nich najgorsze, jakby tą książką chciał się rozprawić ze wszystkim tym, co spotkało go ze strony krytyków i ludzi mu przeciwnych.
W określaniu postaci (nawet tych historycznych) nie używa języka dyplomatycznego, wręcz przeciwnie, wali prosto z mostu to, co ślina na język przyniesie, ale robi to z gracją oraz ironią i sarkazmem.
Choć kluczowych postaci jest tu sporo, a prym wiedzie trójka bohaterów, to szczególnie w pamięć zapada Ambroży, któremu Autor poświęca najwięcej czasu, kreując go na postać wybitnie bajronistyczną.
Całość bardzo osjaniczna, dwuznaczna oraz intrygująca. Jedna z ostatnich książek Romaina Gary'ego i podaj ostatnia wydana jeszcze za życia pisarza. Znając jego twórczość, mogę z ręką na sercu przyznać, że jest to jedna z lepszych jego powieści i tylko szkoda, że dla współczesnego czytelnika nie jest książką pierwszego wyboru. Niewielu dzisiejszych pisarzy może się równać z tym Autorem i prawdopodobnie już nigdy nie narodzi się ktoś taki, jak On. Pozostały nam po nim (i o nim) jedynie książki, których nie wolno zapomnieć.
Szkopy chciały wiedzieć, jak się robi królika w occie malinowym, kurze piersi biskupa z Chartres, no i całą resztę. A ten wariat Marcelin nie chciał mówić. Poddali go najgorszym torturom, trzymali w lodowatej wodzie, ale wytrwał. Nie podał nawet przepisu na zupę chlebową z trzema sosami.
Słodko-gorzka opowieść o miłości, odwadze i marzeniach.
Ostatnia, dotychczas niepublikowana w Polsce powieść kultowego pisarza francuskiego, jedynego w historii dwukrotnego laureata prestiżowej Nagrody Goncourtów.
W czasie gdy Hitler dochodzi do władzy, w małym gospodarstwie w Normandii Ludo dorasta pod opieką wuja Ambrożego, ekscentrycznego listonosza, pacyfisty i konstruktora wymyślnych latawców. Spokój sielskiego życia kończy się jednak z chwilą, gdy Ludo poznaje Lilę, mieszkającą w pobliżu dziewczynę z polskiej arystokratycznej rodziny. Ludo zakochuje się w niej bez pamięci, jednak Lila pozostaje obojętna, nie odwzajemniając uczuć chłopca. W pewnym momencie coś zaczyna między nimi iskrzyć, jednak właśnie wtedy wybucha wojna i dziewczyna nagle znika. Ludo postanawia opuścić Cléry w poszukiwaniu ukochanej - zrobi wszystko, by ocalić miłość, Lilę i nadzieję.
Finezyjna proza, skrząca się humorem, pełna - jak to u Gary’ego - niezapomnianych bohaterów. Jest tu niezłomny szef kuchni, żydowska burdelmama, wirtuoz fortepianu, który zostaje pilotem RAF-u, i wielu, wielu innych.
"Latawce" to też literackie wezwanie do oporu przeciw złu w każdej postaci.
Po raz kolejny przeszło mi przez myśl, że gdyby przedwojenna Francja troszczyła się o swój byt tak jak ta stara stręczycielka, nasze losy potoczyłyby się inaczej.
Książkę wydano dzięki dofinansowaniu Institut français w ramach programów wsparcia wydawniczego.
FOTO: welovelithuania.com
ROMAIN GARY
Właściwie Roman Kacew, urodził się w Wilnie w roku 1914. Wychowywała go matka, która - jak opowiada pisarz w Obietnicy poranka - pokładała w nim wielkie nadzieje. Ten ubogi chłopak, "Kozak, po trosze Tatar skrzyżowany z Żydem”, w wieku czternastu lat przyjechał wraz z matką do Francji i zamieszkał w Nicei. Po ukończeniu studiów prawniczych zaciągnął się do lotnictwa i od roku 1940 walczył w siłach Wolnej Francji pod dowództwem generała de Gaulle’a. Jego pierwsza powieść, Edukacja europejska, ukazała się w roku 1945 i przyniosła sukces autorowi, ukazując jego prosty, ale poetycki styl. W tym samym roku Gary trafił do Quai d’Orsay. Będąc dyplomatą, mieszkał w Sofii, La Paz, Nowym Jorku i Los Angeles. W roku 1948 ukazała się jego następna książka, Le grand vestiaire, a w roku 1956 Nagrodę Goncourtów przyniosła mu powieść Korzenie nieba. Będąc konsulem w Los Angeles, poślubił aktorkę Jean Seberg. Pisał scenariusze, zrealizował dwa filmy, a w roku 1961 odszedł z dyplomacji i napisał zbiór opowiadań Gloire à nos illustres pionniers oraz humorystyczną powieść Lady L. Potem powstały obszerne sagi: La comédie américaine oraz Frères Océan. Po samobójczej śmierci byłej żony w powieściach Gary’ego ujawnia się lęk przed schyłkiem i starością. Pisze wtedy Blask kobiecości, Latawce, Au-delà de cette limite votre ticket n’est plus valable. Romain Gary odebrał sobie życie w roku 1980 w Paryżu, pozostawiając dokument, w którym ujawnił, że jest autorem napisanych pod pseudonimem Émil Ajar powieści: Pieszczoch, Życie przed sobą (Nagroda Goncourtów 1975) i Lęki króla Salomona.
Tytuł: Latawce
Autor: Romain Gary
Wydawnictwo: Prószyński i S-ka
Data wydania: 18 sierpnia 2020
Tytuł oryginalny: Les Cerfs-volants
Tłumaczenie: Krystyna Szeżyńska-Maćkowiak
Premiera: 1980 r.
Liczba stron: 460
Format: 135 x 206 mm
Oprawa: Twarda
Projekt okładki: Tomasz Majewski
ISBN: 978-83-8169-326-4
POLECAMY RÓWNIEŻ TEGO WYDAWNICTWA:
Anna Wiener - wiecznie spłukana, pozbawiona perspektyw na rozwój zawodowy, szukająca sensu życia dwudziestokilkulatka - rzuca pracę w branży wydawniczej i skuszona obietnicami cyfrowego raju przeprowadza się z Nowego Jorku do San Francisco. Tam szybko znajduje zatrudnienie w start-upie big data, w samym sercu Doliny Krzemowej: w świecie fantasmagorycznych ekstrawagancji, olśniewających sukcesów oraz młodych, rzutkich przedsiębiorców spragnionych władzy, chwały i wielkich pieniędzy... WIĘCEJ O KSIĄŻCE
w każdą niedzielę od 09:00 do 11:00
www.proszynski.pl
www.hultajliteracki.pl
www.halo.radio
#romaingary #romankacew #latawce #powiesc #proszynski #wydawnictwoproszynski #hultajliteracki #recenzja#haloradio #halotusieczyta
ZAPRASZAMY DO WSPÓŁPRACY AUTORÓW I WYDAWCÓW •ZAPOWIEDZI• •PROMOCJE• •PREMIERY• •RECENZJE• •WYWIADY• •PATRONAT MEDIALNY• hultajliteracki@ivovuco.com +48 698 800 944
Comments