top of page
Szukaj
Zdjęcie autorahultajliteracki

CIENIE NOWEGO ORLEANU - Maciej Lewandowski

Trup, sekta, policjant i Nowy Orlean. To nie jest film braci Coen, to nie jest też kolejna makabreska Stephena Kinga. To powieść z naszego podwórka, której autorem jest Maciej Lewandowski. Książka o tyle ciekawa, co mocno zaskakująca. Choć zarys fabuły na pierwszy rzut oka zdaje się "oklepany", to ze strony na stronę szczęka opada coraz niżej... i niżej... i niżej.


Pisarze, szczególnie płci męskiej, upodobali sobie literacki schemat, w którym prym wiedzie tajemnicze morderstwo młodej kobiety oraz policjant po przejściach. Stało się to ostatnio osią fabuły niemal każdej polskiej książki z gatunku kryminału, horroru czy thrillera. Dlatego mieliśmy pewne obawy, czy aby Maciej Lewandowski nie poszedł na łatwiznę, próbując się w ten schemat wbić. Okazało się, że niepotrzebnie, bo autor serwuje nam wyborną powieść, która ze strony na stronę rozpedza się i zaskakuje coraz bardziej.

Lovecraftowskie podejście do kryminału nie jest w dzisiejszych czasach niczym nowym, ale jak na polski rynek, bardzo ciekawym i rzadko przez polskich pisarzy stosowanym. Lewandowski nie bał się podjąć wyzwania i chwała mu za to. Bardzo dobra konstrukcja, ciekawy sposób opowiadania i konsekwencja mrocznego klimatu od poczatku do końca. Niewiele przestojów na oddech i rozluźnienie.

Zastanawia nas tylko, dlaczego ta powieść została wydana w wydawnictwie młodzieżowym... Cienie Nowego Orleanu mogłyby śmiało odcisnąć na okładce inne logo związane z Grupą Wydawniczą Foksal - Logo wydawnictwa, które wskazałoby, iż powieść Lewandowskiego zasługuje na poważne traktowanie.


Dzielnica Francuska zamarła w bezruchu w oczekiwaniu na wschód słońca. Rozświetlone korony gazowych latarni rzucały migotliwe cienie na brukowaną ulicę. Nikłe światło rozgarniało ciemność, omijając szare plamy oblepiające niskie budynki oraz szlam wgryzający się w szczerbate krawężniki.

Lata 20. XX wieku. Zaułki Nowego Orleanu tętnią jazzem i spływają przemycanym alkoholem, ale na bagnach coraz wyraźniej słychać szept demonów... strzeżcie się śpiącego, Wy, którzy sięgacie po tę książkę!


Choć John R. Legrasse jest starym policyjnym wygą, ta jedna sprawa od dawna nie daje mu spokoju. Luizjańskie bagna i makabryczny ofiarny krąg do dziś prześladują go w koszmarach. Stary Castro i jego sekta. Sądził, że wyłapali wtedy wszystkich. Ale gdy w kryjówce przemytników policjant znajduje okaleczone kobiece ciało, wie, że wyznawcy demonów powrócili do Nowego Orleanu. Legresse nie wierzy w czarną magię - chce jedynie dorwać bydlaków, którzy dla własnej przyjemności katują kobiety. W tym mieście, przesiąknietym wudu i okultyzm, trudno jednak pozostać sceptykiem. Wkrótce i jemu obecność pradawnych bóstw wyda się tak realna jak nigdy przedtem...

To intrygująca mieszanka horroru i kryminału - nie tylko dla fanów Lovercafta!


Kiedy Bóg karci, kiedy obarcza nas ciężarami i nieszczęściami, czyni to z miłości...


MACIEJ LEWANDOWSKI

Urodzony w roku, w którym Reagan został powtórnie prezydentem, a świat dowiedział się, czym jest Terminator. Z wykształcenia człowiek wielu zawodów, najbardziej dziennikarz (choć ostatnio juz nie). Zadebiutował w 2016 roku powieścią Splatanie (I tom trylogii grozy o śledczym Jakubie Kempnerze).




TYTUŁ: Cienie Nowego Orleanu

AUTOR: Maciej Lewandowski

WYDAWNICTWO: Uroboros (Grupa Wydawnicza Foksal)

PREMIERA: 27.02.2019

LICZBA STRON: 360

FORMAT: 135 x 202 mm

OPRAWA: miękka

ISBN: 978-83-280-5709-8


OCENA: 8,5/10




























POLECAMY RÓWNIEŻ TEGO WYDAWNICTWA:


11 wyświetleń0 komentarzy

Ostatnie posty

Zobacz wszystkie

Comentários


bottom of page