Samochody, elektronika, technologia, sport, moda, muzyka... A kiedy film Bonga Joon-ho zdobywał Oskara w najważniejszej kategorii, świat przecierał oczy ze zdumienia. Oto szacowne gremium Amerykańskiej Akademii Sztuki i Wiedzy Filmowej po raz pierwszy w swej dziewięćdziesięciodwuletniej historii uhonorowało tą nagrodą obraz nieanglojęzyczny, wzbudzając nieokiełznaną euforię i zachwyt całego świata. I nie chodzi tu o to, że film jest obrazem wybitnym, ale o sam fakt uhonorowania jedną z najważniejszych nagród na Ziemi Koreańczyków, którzy dobijają się ostatnimi laty do wszystkich drzwi popkultury, stanowiącej najważniejszy i najmocniejszy oręż do walki ze światową alienacją tego kraju.
Jeszcze niedawno wyśmiewani, stawiani w jednym szeregu z Chińską Republiką Ludową, produkującą na skalę masową bylejakość i podróbki, dzisiaj uznawani za jeden z dwóch największych graczy kultury masowej w Azji i stawiani w czołówce światowych twórców popkulturowej rewolucji.
Od dóbr konsumpcyjnych, przez dobra inwestycyjne, aż po dobra luksusowe selektywne, Korea Południowa opanowała rynki zbytu w niemal każdym aspekcie życia człowieka. To, co nie tak dawno wzbudzało śmiech i zażenowanie, dopracowane, dopieszczone i wypromowane za miliony dolarów stało się kultowe, rozchwytywane i uwielbiane. Zespoły K-popowe okupują listy przebojów całego świata, samochody koreańskie uchodzą za niezawodne, a elektronikę produkowaną w tym niewielkim, wciąż pozostającym oficjalnie w stanie wojny kraju (od roku 1953 obowiązuje jedynie zawieszenie broni między Koreą Południową a Koreą Północną) znaleźć można w 82% domów ("New York Times, marzec 2018) całego świata! Zdobywca Oskara, film Parasite, to już tylko wisienka na torcie pędzącej w górę po drabinie sukcesu Korei.
W następstwie azjatyckiego kryzysu finansowego prezydent Kim Dan-jung przeznaczył specjalne środki na stworzenie Biura Treści Kulturowych. Wstępnie budżet roczny wynosił 50 milionów dolarów; dziś zdaniem Choiego stanowi on około 500 milionów dolarów.
Euny Hong w niebywale sugestywny sposób przytacza kulturową historię Korei Południowej, mającej za sobą bardzo trudny okres rozwoju gospodarki, okrutną wojnę i gigantyczny wzrost bezrobocia. Przytacza gwałtowne przeobrażenie kraju w ostatnich kilku dziesięcioleciach, zmianę kierunku myślenia Koreańczyków i transformację, której pozazdrościć może każdy inny kraj na świecie. A wszystko to za sprawą kulturowej rewolucji, wywołanej przez... rząd tego kraju!
Choć wydawało mi się, że o Korei Południowej wiem wszystko lub prawie wszystko to, co mogłoby mnie interesować, przyznać muszę po lekturze tej książki, że byłem w ogromnym błędzie. Cool po koreańsku zaskakuje niemal od pierwszych stron i przenosi nas w świat postępu, modyfikacji myśleniowej i wielkiego przełomu w dziejach świata. Oto kraj, który jeszcze nie tak dawno uchodził za mocno zacofany, stał się wzorem do naśladowania, a to, co miało ocieplić wizerunek tego kraju i dać młodym szansę na duchowy rozwój, doprowadziło do nagłego wzrostu gospodarczego, zmniejszenia przestępczości i samobójstw oraz gigantycznej popularności na skalę globalną. Ustawiło to Koreę Południową w miejscu, do którego przeważająca większość światowych mocarstw gospodarczych nigdy nie dotrze. Z kraju przymierającego głodem, drogiego, smutnego i bardzo konserwatywnego, narodził się obszar wolny od nienawiści, wesoły, kolorowy i mocno liberalny, w którym obywateli stać na dobra luksusowe, jak nigdy przedtem. Wszystko to skrzętnie jest kontrolowane przez Rząd, ale nie po to, aby mieć nieograniczoną kontrolę nad obywatelami, obarczając ich zakazami, nakazami i uciążliwym prawem, ale po to, aby przeć do przodu, nie oglądać się za siebie i nigdy więcej nie dopuścić do marazmu, biedy i smutku, jaki panował w tym kraju jeszcze do lat 90. XX wieku. I o tym jest właśnie ta książka - o niewyobrażalnej metamorfozie pięćdziesięciomilionowego kraju w Azji Wschodniej, któremu sąsiad od dekad grozi wojną nuklearną, a który wyzbył się w końcu kompleksu Japonii i udowodnił, że chcieć znaczy móc.
Kolejna ogromna przemiana polegała na tym, że koreańska młodzież miała odwagę wejść na ścieżkę przedsiębiorczości. "Przed kryzysem studenci tylko studiowali" - mówi Lee. "Po kryzysie wielu młodych ludzi założyło własną działalność.
Długo wahałem się, czy sięgnąć po tę książkę, gdyż w natłoku pojawiających się nowości, wybór zawsze jest bardzo trudny. Czy chciałem czytać o "jakiejś Korei"? Nie bardzo, nie do końca rozumiałem, po co ktoś napisał tę książkę. Teraz wiem, że gdybym jej nie przeczytał, byłby to jeden z największych błędów literackich mojego życia. Dla mnie ta powieść to absolutny fenomen. I tylko szkoda, że już nieaktualna, bo w Polsce ukazała się z sześcioletnim poślizgiem, a przez te sześć lat pędząca Korea zmieniła się jeszcze bardziej i z ogromną przyjemnością chciałbym przeczytać kolejne rozdziały o zwariowanej pop rewolucji, która zdaje się przyspieszać z roku na rok.
Czytając Cool po koreańsku, zadałem sobie pytanie, gdzie na mapie szukać w dzisiejszych czasach "Trzeciego Świata"? Azja już dawno przestała nim być, a książka Hong utwierdza mnie w przekonaniu, że Europa została daleko w tyle, powielając historię wielkiego Rzymu, wielkiej Grecji, czy Wielkiego Egiptu. Dała się dogonić, bo doszła do ściany, której nie potrafi przeskoczyć. Mam głęboką nadzieję, że świat dorówna kroku Koreańczykom, bo cholernie warto brać z nich przykład i być może książka Hung powinna stać się lekturą obowiązkową każdego Rządu na świecie. Gdybym mógł, wyemigrowałbym do Korei Południowej już dzisiaj, nie oglądając się za siebie ani razu. Choć wielu traktuje koreańską popkulturę z przymrużeniem oka, przyznać musi każdy, że jest to w tej chwili Kulturowy Raj na Ziemi.
Pewnie wielu z Was zada pytanie, dlaczego tak się mądrzę w tej recenzji, więc szybko odpowiem, że zmusiła mnie do tego książka Euny Hong, która wciągnęła mnie jak wir wodny i nie dała odetchnąć, zanim nie dobrnąłem do końca, co też stało się bardzo szybko. Cudownie spędzony czas z Coll po koreańsku dał mi nadzieję, że świat nie jest taki zły i że zawsze może być lepiej. Trzeba tylko zmienić tok myślenia, zakasać rękawy i przestać narzekać. Korea, a wraz za nią Hong udowadniają, że wolność kulturowa napędza gospodarkę lepiej niż cokolwiek innego i to jest klucz do sukcesu.
Kino to kolejna dziedzina, w której rządowa interwencja w kulturę opłaciła się stokrotnie. Korea znów pokazała swoją wyjątkową magiczną sztuczkę: przyjmując kilka nowych ustaw i zapładniając odpowiednie obszary za pomocą pieniędzy, udało jej się wywołać eksplozję kreatywności i renesans kina.
ŚWIEŻE SPOJRZENIE NA TO, JAK KOREA POŁUDNIOWA STAŁA SIĘ ŚWIATOWYM ZAGŁĘBIEM POPKULTURY XXI WIEKU
Kiedyś zakazywano tu minispódniczek u kobiet i długich włosów u mężczyzn. Teraz masowo produkuje się światowej sławy boysbandy, seriale telewizyjne i smartfony. Jak to się stało, że niemal w każdym domu znajdują się dziś produkty marki Samsung? Jak do tego doszło w tak krótkim czasie? Gigantyczna popularność piosenki Gangnam Style nie była przypadkowa. Ten utwór to jedno z wielu narzędzi perfekcyjnie dopracowanej i nieprawdopodobnie skutecznej strategii wypracowanej przez Koreę Południową, która postanowiła zostać największym eksporterem popkultury. Euny Hong jako dziecko przeprowadziła się z USA do dzielnicy Gangnam w Seulu. Na jej oczach Korea Południowa dokonała przyspieszonego rozwoju gospodarczego, przechodząc od dyktatury wojskowej do liberalnej demokracji. Z reporterską wnikliwością autorka opisuje, jak Korea Południowa wkroczyła w XXI wiek, stając się światowym liderem w biznesie, technologii, edukacji i popkulturze.
"Pikantna i zapadająca w pamięć jak najlepsze domowe kimchi". - Library Journal - "Wnikliwa i pełna humoru… Doskonałe studium przypadku skalkulowanej przedsiębiorczej odwagi". - The New York Times Book Review - "Kronika tego, jak popkultura ukształtowała południowokoreańską przemianę z narodu rozdartego wojną w technologicznego giganta". - The Forward -
„Niesamowicie zajmująca”. - The Guardian - „Rzadko zdarza się książka, która jest nieprawdopodobnie zabawna, jednocześnie sprawiając, że wiesz więcej o światowej ekonomii”. - Vulture - „Wnikliwa książka… Krótki rozdział na temat koreańskiego hanu przeciwko Japonii jest najlepszym i najbardziej zwięzłym wyjaśnieniem, jakie przeczytałem o tym skomplikowanym i odwiecznym sporze”. - Bloomberg Businessweek - „Bajecznie złośliwa… Hong jest doskonale przygotowana, by zrozumieć skomplikowaną koreańską duszę, jednocześnie zachowuje odpowiedni dystans (i cynizm) potrzebny do oceniania jej”. - The Telegraph - „Śmiała książka Hong jest dobrym punktem wyjścia, by zrozumieć ten wschodzący naród”. - The Times -
Oficjalne stanowisko Korei Południowej na temat Korei Północnej od lat osiemdziesiątych przeszło drastyczne zmiany. Kiedy tam mieszkałam, kazano nam praktycznie myśleć, że Korea Północna to owoc orgii Szatana, Belzebuba, cesarza Nerona i Pol Pota. Przekaz ten od tamtych czasów zmienił się w: "Przestańcie dyskryminować północnokoreańskich uchodźców, którzy decydują się osiedlić w naszym kraju.
EUNY HONG
Jest dziennikarką oraz autorką z międzynarodowym doświadczeniem. Urodziła się w New Jersey w Stanach Zjednoczonych. W wieku 12 lat przeprowadziła się z rodziną do Seulu w Korei Południowej. Uczyła się zarówno w koreańskim systemie szkół publicznych, jak i w szkole międzynarodowej (Seoul Foreign School). Po ukończeniu szkoły średniej wróciła do USA, aby studiować na Uniwersytecie Yale. Hong spędziła sześć lat w Paryżu we Francji, z których przez pięć była dziennikarką międzynarodowej sieci informacyjnej. Mieszkała również we Frankfurcie i Berlinie. Biegle włada językiem angielskim, koreańskim, francuskimi niemieckim. Jej teksty pojawiały się między innymi w The New York Times, The Washington Post, The Wall Street Journal Europe, The International Herald Tribune, The New Republic, The Boston Globe i The Forward. Książki przetłumaczono na ponad 15 języków i mają status międzynarodowych bestsellerów.
Tytuł: Cool po koreańsku. Narodziny fenomenu, czyli jak jeden naród podbił świat za pomocą popkultury
Autor: Euny Hong
Wydawnictwo: Relacja
Data wydania: 29 stycznia 2020
Tytuł oryginalny: The Birth of Korean Cool. How One Nation Is Conquering the World Through Pop Culture.
Tłumaczenie: Jowita Maksymowicz-Hamman & Małgorzata Suwińska
Premiera: 2014
Projekt okładki: Ewelina Malinowska
Liczna stron: 288
Oprawa: miękka ze skrzydełkami
Format: 140 x 205 mm
ISBN: 978-83-66329-81-2
OCENA: 9,5/10
Uzasadnienie: Książka bardzo ciekawa, zaskakująca i napisana obrazowo. Bywa śmieszna, miejscami szokująca, a chwilami smutna. Wyjątkowy i niezwykły to reportaż.
POLECAMY RÓWNIEŻ TEGO WYDAWNICTWA:
Ekscytująca historia połączona z niesamowitym studium naukowym!
Młody, wybitny podróżnik i geolog wędruje daleko wzdłuż Amazonki, gdzie wrą rzeki i ożywają legendy.
Kiedy Andrés Ruzo dorastał w Peru, jego dziadek opowiadał mu tajemniczą legendę: głęboko w Amazonii istnieje rzeka, która wrze, jakby płonął pod nią ogień. Dwanaście lat później Ruzo słyszy, jak ciotka wspomina, że sama odwiedziła tę dziwną rzekę...
#eunyhong #coolpokoreansku #wydawnictworelacja #narodzinyfenomenu #koreapoludniowa #popkultura #hultajliteracki #recenzja #relacja #haloradio
Comments