Doczekaliśmy się w końcu kolejnej powieści Jean-François Parota w przekładzie polskim i mamy nadzieję, że sukcesywnie pojawiać się będą kolejne tytuły, które mogą stworzyć wspaniałą kolekcję czternastu wyśmienitych powieści z komisarzem Nicolasem Le Flochem w roli głównej. Tym razem komisarz Le Floch zabiera nas do domu hrabiego de Ruissec, aby rozwikłać zagadkę serii dziwnych zgonów.
Nikt już nie pisze w tak piękny dumasowski sposób, jak robił to jeszcze Jean-François Parot. Mimo że mamy do czynienia z kryminałem, to jednak tło obyczajowe XVIII wiecznej Francji sprawia, że Człowiek z ołowiem w brzuchu staje się powieścią przygodową, niemal awanturniczą, a wątek kryminalny, który powinien być na pierwszym miejscu, schodzi na dalszy plan. Parot prawdopodobnie był ostatnim pisarzem francuskim, który potrafił i przede wszystkim chciał, pisać piękne powieści kryminalne. Tak, piękne, bo okazuje się, że i ten gatunek literacki może mieć inne kolory niż tylko czerń mroku i czerwień krwi. Powieść Parota jest wielobarwna, z klimatem, pisana stylem klasycznym, właściwym dla XIX wiecznych pisarzy francuskich, w których prawdopodobnie twórca postaci Le Flocha zaczytywał się, będąc małym chłopcem.
Nicolas pełnił służbę tylko wtedy, gdy członkowie rodziny królewskiej byli obecni na przedstawieniu. W pozostałe wieczory obowiązek ten należał do jego kolegów. Najważniejszym zadaniem policji było wykrywanie i śledzenie agentów podejrzewanych o werbowanie informatorów i szpiegowanie na rzecz państw toczących wojnę przeciwko Francji. Zwłaszcza Anglia zalewała Paryż płatnymi wysłannikami.
Bardzo dobrze skrojona historia, bez wariackiej gonitwy, z bardzo ciekawymi opisami i dobrymi dialogami. Bije od tej książki kulturą, jakiej w dzisiejszych kryminałach mocno mi brakuje. Równie wysoki poziom co w pierwszej części przygód młodego komisarza, a przygody te jeszcze ciekawsze. Pochwalić również należy tłumaczy oraz okładkę - ta seria to jedne z najładniejszych okładek, jakie widzieliśmy. Szkoda tylko, że nie ma wersji w twardej oprawie, bo broszurowa szybko się zniszczy, a chcielibyśmy, aby książka prezentowała się pięknie nieco dłużej.
Sam Nicholas Le Floch został wspaniale nakreślony, zresztą innym bohaterom również niczego nie brakuje, jednak łatwo zauważyć, że Autor mocno się postarał, aby ta postać zapadła w pamięci czytelnika na dłużej.
Zagadka w tej książce jest mocno zakręcona, ale bez przesady, jeśli lubicie książki Agathy Christie, pokochacie również powieści Parota.
Dużo wątków pobocznych, które nie psują jednak fabuły, a wręcz ją nakręcają. Bardzo przyjemna lektura; powieść na ogromnie wysokim poziomie literackim.
Czekamy teraz na kolejną odsłonę śledztw Le Flocha.
W międzyczasie możecie obejrzeć świetną ekranizację książki, z Jérôme Robartem w roli głównej. Serial zatytułowany po prostu Nicolas Le Floch dostępny jest w Polsce na kanale TVP Historia.
Widzę, chłopie, że trzymasz kurs, co nie? Ten mały numer, który widzisz, odpowiada puli miejsc przydzielonych dziewczęciu. Kiedy nie myśli o gachu, to raczej dobra dziewczynka. W przeciwnym razie objawia gwałtowny temperament.
Rodzinna tragedia, polityczny spisek czy dworskie intrygi?
Francja, koniec roku 1761. Wojna siedmioletnia przybiera katastrofalny obrót, trwa dyskusja na temat wygnania jezuitów, a markiza de Pompadour przeżywa ostatnie dni swojej chwały. Podczas wizyty w Operze Nicolas Le Floch dowiaduje się o samobójczej śmierci porucznika gwardii francuskiej, syna hrabiego de Ruissec. Razem ze swoim mentorem i przełożonym, panem de Sartine'em, Nicolas udaje się do domu zrozpaczonych rodziców. Kolejne tropy wskazują jednak, że za tragedią może kryć się coś więcej. Młody śledczy musi rozstrzygnąć, z czym ma do czynienia: z jezuickim spiskiem czy wyrafinowanymi potyczkami dworskich koterii.
Chcę panu zwrócić uwagę, że jeśli pan deklaruje swoją niewinność, to dlatego, że pan wie, iż doszło do zbrodni.
JEAN-FRANÇOIS PROT
francuski dyplomata, specjalista zajmujący się historią XVIII wieku. Przez lata był szefem konsulatu w Sajgonie, pracował również w Ambasadzie Francji w Tunezji i pełnił funkcję ambasadora w Gwinei Bissau. Pisarską sławę przyniósł mu cykl kryminałów historycznych o przygodach młodego śledczego. Na podstawie powieści nakręcono serial po tytułem Nicolas Le Floch.
Tytuł: Człowiek z ołowiem w brzuchu
Autor: Jean-François Parot
Wydawnictwo: Czarna Owca
Seria autorska: Ze śledztw Nicolasa Le Floch, komisarza w Châtelet
Data wydania: 1 lipca 2020
Tytuł oryginalny: L'Homme au centre de plomb
Tłumaczenie: Elżbieta i Adam Aduszkiewiczowie
Premiera: 2000
Projekt okładki: Kav Studio Pola Rusiłowicz
Liczba stron: 336
Oprawa: miękka / broszurowa
Format: 135 x 210 mm
ISBN: 978-83-8143-030-2
OCENA: 10/10
POLECAMY RÓWNIEŻ TEGO WYDAWNICTWA:
Siedem lat temu biznesmen Phillip Petersen zniknął bez śladu podczas podróży do Ameryki Południowej. Od tamtej pory Sarah wychowuje ich syna samotnie. Pewnego dnia kobieta otrzymuje wiadomość, że jej mąż żyje. Powrót Phillipa, domniemanej ofiary porwania, wywołuje ogromne zainteresowanie mediów. Sarah ma sprzeczne uczucia - już uporała się przeszłością i nauczyła żyć na nowo. Jak będzie wyglądała jej przyszłość po powrocie męża?
ZAPRASZAMY DO WSPÓŁPRACY AUTORÓW I WYDAWCÓW
•ZAPOWIEDZI•
•PROMOCJE•
•PREMIERY•
•RECENZJE•
•WYWIADY•
•PATRONAT MEDIALNY•
+48 698 800 944
Comments