Spadek nie zawsze musi cieszyć, może też przerażać. I kiedy spadkiem okazuje się stary dom pełen dziwów, życie musi wywrócić się do góry nogami. I to dosłownie. Od tej pory Konrad Romańczuk ma przechlapane, bo stary dom o dźwięcznej nazwie Lichotka, to generator problemów, przygód i dziwactw, jakich do tej pory Konrad nie zaznał.
Czerpiemy Kisiel pełnymi garściami, za każdym razem. A dzisiaj postanowiliśmy wrócić do powieści z 2010 roku (choć w dłoniach trzymamy wydanie sprzed dwóch lat), aby przypomnieć sobie powieściowe początki Ałtorki.
I co my mamy napisać o Marcie, kiedy wystarczy przeczytać jej książkę (którąkolwiek), aby wiedzieć, że ma się do czynienia z mistrzynią gatunku. Bolesław Prus powiedział kiedyś, że najlepsze książki to takie, po które sięgają zarówno młodzi, jak i starzy czytelnicy. Tak jest właśnie w przypadku Marty Kisiel, która pisze dla każdego. Dosłownie. I nie sposób oderwać się od tych historii. W dzień rozpływamy się na kunsztem literackim Ałtorki, za to w nocy nienawidzimy jej z całych sił, bo zamiast spać, ślęczymy nad książką, chcąc poznać zakończenie już, teraz, jak najszybciej. Marta to łobuziara, odpowiedzialna za naszą insomnię. Ale za to najlepsza w swoim rodzaju.
Człowiek z papierem toaletowym w objęciach nie mógł oderwać wzroku od zasmarkanego wysłannika niebios, podczas gdy w jego duszy hordy sprzecznych emocji toczyły zażarty bój.
Dożywocie to dowcipna, pełna wdzięku i dobrze przemyślana powieść, którą czyta się jednym tchem. Dobór słów i składanie kolejnych zdań wyraźnie sprawiają Ałtorce wielką frajdę. Ta książka udowadnia, że Marta Kisiel jest mistrzynią słowa i zasługuje na wielkie uznanie. Mało kto w tym kraju potrafi utrzymać poziom pisarski równy najlepszym autorom świata. Ostatnio nawet odnieśliśmy wrażenie, że to cały świat stara się dorównać Marcie Kisiel.
Z książkami Marty mamy taki ubaw, że po przeczytaniu którejkolwiek z nich, cytujemy ją przy różnych okazjach przez kolejne miesiące, zrywając przy tym boki. Dożywocie jest tego dobrym przykładem. Ta wysublimowana groteska, ten finezyjny dowcip i niedoścignione dialogi powodują, że mamy do czynienia ze zdumiewającą lekturą, której nie da się zapomnieć już nigdy. Literatura na światowym poziomie.
"Gromadka przesympatycznych postaci, pasmo perypetii niekoniecznie z tego świata, rewelacyjnie barwny i doskonały język, cięte dialogi, a nade wszystko pierwszorzędny humor - oto, co znajdziecie w Dożywociu Marty Kisiel, uroczej, pełnej ciepła opowieści, która od lat zajmuje szczególne miejsce na mojej półce."
- Martyna Raduchowska | pisarka -
"Marta Kisiel nie ma sobie równych. Przewodzi stadu pisarzy, a każdy z nas czerpie z niej inspiracje i marzy o tym, aby dorównać jej umiejętnościami."
- Ivo Vuco | pisarz, krytyk literacki -
Kryteria wszelakie spełniam co do joty. Jestem oczywiście genialny, niezrozumiany przez motłoch, jak również posępny, nieszczęsny i już od dawna świętej pamięci.
Siła wyższa bez wątpienia jest kobietą. Pech bez wątpienia mężczyzną, a Licho... licho je tam wie. Poza tym płeć uczulonego na własne pierze anioła stróża z manią czystości to dla Konrada Romańczuka (głównej osoby tego dramatu) bynajmniej nie największy problem.
Z połączonych mocy nadprzyrodzonego trio powstaje bowiem fatum z prawdziwego zdarzenia: klątwa ciekawych czasów. Będzie ona odtąd sprawowała dożywotni nadzór nad każdym krokiem Konrada, świeżo upieczonego spadkobiercy Lichotki, wiekowego domu z upiorną, gotycką wieżyczką rodem z kiepskich filmów grozy, oraz całym dobrodziejstwem inwentarza:
§ Nieszczęsną duszą panicza Szczęsnego, seryjnego samobójcy, poety, mistrza
całorocznej depresji i haftu krzyżykowego - sztuk 1.
§ Mackami szefa kuchni o chrupiącym imieniu, przybyłego wprost z głębin odwiecznego ZUA - sztuk minimum 8.
§ Utopcami zawsze nie w tej łazience co trzeba - sztuk 4.
§ Najprawdziwszą Zmorą w postaci charakternej kotki - sztuk 1 plus 4 kły i 18 pazurów w pakiecie.
§ Wrednym różowym królikiem, niepozornym omenem straszliwej zagłady - zbiór nieprzeliczalny.
Tylko właściwie kto tu kogo dostał w spadku: Konrad dożywotników czy dożywotnicy Konrada?
W egzemplarzach Dożywocia z roku 2017 czytelnik znajdzie dodatkowo premierowe opowiadanie Szaławiła w prezencie. Jest to kontynuacja Dożywocia, lecz tym razem w formie nowelki. Główną bohaterką jest czterdziestodwuletnia Oda, dziedziczka znacznej sumy pieniędzy, za którą, ku zdziwieniu całej rodziny, kupuje.... No właśnie, co takiego nabywa ta zwariowana kobieta i jakie są tego konsekwencje?
Przeczytajcie sami.
Szaławiłę możecie nabyć też oddzielnie i cieszyć się kolejną książką Marty Kisiel na półce. Książki Ałtorki dostępne są w dobrych księgarniach, ale najpewniej zawsze u wydawcy, czyli w Wydawnictwie Uroboros, na stronie www.gwfoksal.pl. Radzimy zacząć od Dożywocia, a dopiero potem przejść do Szaławiły. Tak będzie bezpieczniej.
MARTA KISIEL
(ur. 18 października 1982 we Wrocławiu) – polska pisarka fantasy, z wykształcenia polonistka.
Zadebiutowała opowiadaniem "Rozmowa dyskwalifikacyjna" na łamach internetowego magazynu literackiego „Fahrenheit” nr 53/2006. W 2010 roku wydawnictwo Fabryka Słów opublikowało jej pierwszą książkę Dożywocie, należącą do serii „Asy Polskiej Fantastyki”.
Trzykrotnie została nominowana do Nagrody Zajdla – powieści Nomen omen (2015), Siła niższa (2016) oraz opowiadanie Szaławiła, za które otrzymała nagrodę w 2018 roku.
Fani autorki określają ją słowem "ałtorka".
TYTUŁ: Dożywocie
AUTOR: Marta Kisiel
WYDAWNICTWO: Uroboros
DATA WYDANIA: 06.10.2017
PROJEKT OKŁADKI: Tomasz Majewski
LICZBA STRON: 416
OPRAWA: miękka
FORMAT: 135 x 202 mm
ISBN: 978-83-280-4820-1
OCENA: 10+/10
POLECAMY RÓWNIEŻ TEGO WYDAWNICTWA:
Comments