Zofia Wilkońska jest jak Covid-19, pojawia się nagle i zaraża wszystkich bez wyjątku. Jednak pojawia się tam, gdzie trzeba, choć nie zawsze tego chce i zaraża śmiechem. Trzecia odsłona kultowej serii komedii kryminalnej ze starszą panią w roli głównej. Jacek Galiński nie odpuszcza, tworzy kolejne tomy i całkiem dobrze mu to idzie. Rambo dobrnął do 5 części, a przecież Zośka jest jak Rambo, więc musi konsekwentnie brnąć do przodu. Orange Is The New Black w wersji Galińskiego daje niebywałe efekty!
Tym razem Zofia Wilkońska trafia za kratki, a czy znalazła się tam słusznie, czy nie, trzeba przeczytać książkę. Jedno jest pewne, nie ma takiego Naczelnika więziennego na świecie, który chciałby mieć u siebie taką babę. Chociaż czasami bywa przydatna, i to bardzo...
Zofia ma swój unikalny pogląd na świat i nawet więzienie odbiera nieco inaczej niż pozostali osadzeni, a to sprawia, że ta historia przesiąknięta jest siarczystym absurdem i epicką satyrą.
Jacek Galiński jest jak Juliusz Machulski, zawsze na wysokim poziomie, sprytny, unikatowy i spostrzegawczy. Obrabia dupę rzeczywistości w sposób niebywały, pompując w literacki ekosystem tak bardzo potrzebny powiew świeżości.
Słowa mogą ranić. Wie o tym każdy głupi, ale to, że serek homogenizowany może zabić... o tym wiedzą nieliczni. Tak właśnie było tego dnia.
Powiedziano nam, że kiedy Galiński przyszedł z debiutancką powieścią do wydawnictwa, wewnętrzni recenzenci byli zachwyceni, zwracając uwagę, na fakt, że autor nie starał się napisać dzieła ponadczasowego, epokowego cymelium. Że powieść jest lekka, śmieszna, ale i urocza oraz mądra. Czy ktoś jednak kiedyś powiedział, że wszyscy autorzy mają być jak Paulo Coelho czy Franz Kafka? Seria z Wilkońską nigdy nie będzie zabytkiem sztuki drukarskiej, ale z pewnością należy do wysokiej klasy dzieł komediowych, jak choćby Berek. Upiór w moherze, Zapiski oficera Armii Czerwonej czy Saturnin. Aby docenić kunszt komedii w literaturze, musi upłynąć sporo czasu i my jesteśmy w stu procentach przekonani, że seria Galińskiego będzie kiedyś podawana, jako wzór tego gatunku.
Pisanie serii może być ryzykowne, wkrada się rutyna, sztampa i narzucane przez wydawcę ograniczenia czasowe, co rzutuje na jakość każdej kolejnej części. Na szczęście w przypadku serii Galińskiego jest zupełnie odwrotnie, im dalej, tym lepiej. Już na pierwszy rzut oka można zauważyć, że autor robi to, co lubi i robi to bardzo dobrze, z pełnym zaangażowaniem.
Kratki się pani odbiły jest po prostu genialną komedią, której niczego złego nie można zarzucić. Zdaje się, że Jacek Galiński wszystko dobrze przemyślał i znalazł patent na dotarcie do czytelnika w każdym wieku i o skrajnie różnych preferencjach literackich.
Wygolona wyszczerzyła zęby. Przywołało to u mnie sentymentalne wspomnienie starych kronik zniszczonej, powojennej Warszawy. Pośród szarego gruzowiska tylko gdzieniegdzie sterczały żałosne kikuty zrujnowanych domów. Marzenie każdego stomatologa.
Szalona emerytka Zofia Wilkońska tak namieszała, że trafiła za kratki. Czymże jednak jest więzienie dla zawziętej staruszki. Niczym innym jak sceną walki o godne i lepsze życie. Czy Zofia zerwie okowy wymiaru sprawiedliwości, który w tym wypadku okazał się rychliwy, ale na pewno nie sprawiedliwy?
"Nic nie jest Zofii straszne, nawet więzienie! Kiedy już będę w jej wieku, zdecydowanie chciałabym mieć tyle co ona energii i tupetu."
- Katarzyna Berenika Miszczuk -
"Zofia Wilkońska znowu to zrobiła! Znowu dała czadu! Darzę tę charyzmatyczną staruszkę miłością absolutną i na każde nasze spotkanie czekam z wielką niecierpliwością. Zofia - w niektórych kręgach znana też jako Grażynka - trzęsie grochowskim aresztem śledczym, a robi to z taką gracją, że nie sposób nie zapalać do niej sympatią. To moja ulubiona część serii!"
- Magdalena Majcher -
"Zofia Wilkońska do trzeciej potęgi! Najbardziej upiorna staruszka Rzeczypospolitej znów bawi, irytuje i zaskakuje. Z nią na pewno nie będziecie wie nudzili!"
- Alek Rogoziński -
"Tylko ktoś tak sympatyczny i tak ogarnięty jak Jacek Galiński mógł napisać tak wspaniałą komedię. Chwytam z entuzjazmem każdą jego książkę i po jej przeczytaniu czekam z niecierpliwością na kolejną. Bez względu na to, co napisze, będzie moim ulubionym polskim pisarzem. Nigdy nie osiągnę poziomu jego talentu, ale nie mam z tym absolutnie żadnego problemu i cieszę się, że jest na polskim rynku wydawniczym ktoś taki, jak On."
- Ivo Vuco -
Ma pan szczęście, że trafił na kulturalna osobę...
JACEK GALIŃSKI
Autor. Scenarzysta. Sportowiec. Miłośnik sztuk walki. Absolwent Warszawskiej Szkoły Filmowej i Wydziału Nauk Ekonomicznych UW. Laureat konkursu scenariuszowego Wszystko zostaje w rodzinie Akson Studio. Laureat konkursu na opowiadanie w ramach Międzynarodowego Festiwalu Kryminału Wrocław 2017. Autor komedii kryminalnych Kółko się pani urwało, Komórki się pani pomyliły oraz Kratki się pani odbiły, zdobywca tytułu Literacki Hultaj Roku 2019. Otrzymał nominację do Grand Prix Festiwalu Kryminalna Warszawa 2019.
Tytuł: Kratki się pani odbiły
Autor: Jacek Galiński
Wydawnictwo: W.A.B. (Grupa Wydawnicza Foksal)
Premiera: 25 marca 2020
Projekt okładki: Tomasz Majewski
Wydanie: pierwsze
Liczba stron: 320
Oprawa: miękka ze skrzydełkami
Format: 135 x 202 mm
Kategoria: komedia kryminalna
ISBN: 978-83-280-7541-2
OCENA: 10/10
PATRONI MEDIALNI KSIĄŻKI:
Niestatystyczny
POLECAMY RÓWNIEŻ TEGO WYDAWNICTWA:
II część bestsellerowej serii Małgorzaty Oliwii Sobczak "Kolory zła". Poprzednia książka autorki "Czerwień" uznana została za jeden z najważniejszych debiutów kryminalnych ostatnich lat. Tym razem prokurator Leopold Bilski po sprawie Skalpela zostaje zesłany z Sopotu do prokuratury w Kartuzach. Bilski nie najlepiej znosi tę degradację. Ania Górska tymczasem błyskotliwie zdaje egzaminy i rozpoczyna pracę jako samodzielny prokurator. Pierwszą poważną sprawą, jaką musi się zająć Ania, jest zaginięcie trzynastoletniej dziewczyny. Jeden z tropów prowadzi do Kartuz... WIĘCEJ O KSIĄŻCE
#jacekgalinski #kratkisiepaniodbily #wydawnictwowab #gwfoksal #WAB #hultajliteracki #recenzja #komediakryminalna #zofiawilkonska
Comentarios