Intelektualny Rambo w berecie i z wózkiem zakupowym zamiast bazuki. Niedająca nadmuchać sobie w kaszę babcia z mocnym temperamentem, bystrością umysłu i ciętymi ripostami. Galiński powołał do życia nowego Bohatera literackiego. Przed duże "B". Tej babci nie zapomnisz już nigdy. I lepiej dla ciebie, abyś nie nacisnął jej na odcisk...
Zastanawiamy się, w jaki sposób autor zbierał materiały do swojej książki... A tak na poważnie, jesteśmy pełni uznania za kunszt literacki, pomysł i niebanalny humor Autora. Jacek Galiński zauroczył nas prostotą opowieści i udowodnił, że nie potrzebna jest przesadnie zagmatwana fabuła, aby napisać świetną powieść kryminalną. I co z tego, że komedia? Przynajmniej nie męczy tak, jak "śmiertelnie" poważne powieści o zapijaczonych detektywach z trudną przeszłością. Sama zagadka, owszem, zakręcona jak Borewicz lub Sobieszczański, świetnie przemyślana i mistrzowsko poprowadzona. Ale oto dostajemy prawdziwy obraz polskiego społeczeństwa, nieprzerysowany, bez zbędnej patetyczności i wsiowego intelektualizmu, który w poważnych kryminałach staje się często godny politowania. Nie w tym przypadku. Dialogi z życia wzięte, proste, ale zarazem prawdziwe i często żenujące. Ale żenujące nie dlatego, że autorowi zabrakło talentu i pomysłu, a dlatego, że taki właśnie język słyszy się na ulicach polskich miast. Kółko się pani urwało to rewelacyjna powieść, która zasługuje na pełne uznanie czytelników oraz literackich krytyków.
To prawda, że dzieci są denerwujące i w większości głupie. Niektóre z nich z tego nie wyrastają i pozostają denerwujące i głupie także jako dorośli.
Zofia Wilkońska to synonim prawdziwej warszawianki starej daty. Mocnej charakterem, bystrej jak urząd skarbowy i z językiem tak ciętym, że Kuba Wojewódzki przy niej to szczeniak z miodem w uszach. Zajść za skórę takiemu babsku, z pewnością nie należy do przyjemnych.
Pomysł na kryminał - rewelacyjny. Wykonanie - świetne. Galiński rozpieprzył system. Nesbo, Bondę czy Mroza można wystawić na wyprzedaż garażową, bo oto wchodzi na szczyt Galiński, który nie przynudza, nie męczy i nie złości "wymyślaniem fabuły na siłę".
Spotkaliśmy się z zarzutem, że jego powieść jest mało poważna, ale może to życie jest mało poważne? Taki obraz społeczeństwa jest dla nas bardziej wiarygodny, niż wyrachowani, super inteligentni psychopatyczni mordercy, tajemniczy mieszkańcy tajemniczych miast, gdzieś na końcu tajemniczego świata. A poza tym, to tylko lektura, choć przyznać należy, że zajebiście dobra lektura.
Tajemnicze morderstwo w kamienicy na warszawskiej Woli,
wielkie afery z reprywatyzacją w tle,
a do tego wszystkiego charakterna emerytka
z nieodłącznym kraciastym wózkiem jako rodzima panna Marple.
Tego w polskim kryminale jeszcze nie było.
Najpierw włamano się do jej mieszkania. Złodzieje nie tylko ukradli pieniądze, biżuterię i cenne dokumenty, lecz również sprofanowali najcenniejszą pamiatkę po mężu - galowy mundur.
W dodatku policja w osobie Borewicza - czy jakiegoś tam Sobieszczańskiego, ale kto by to spamiętał - też nie bardzo sobie radzi. Niby coś popatrzył, na czworakach pochodził, ale od razu widać, że nic z tego nie będzie. Wszystkie tropy prowadzą do faceta bez nogi mieszkającego piętro wyżej. Nie zauważyłby tego tylko ślepy. I Borewicz oczywiście.
Gdy okazuje się, że facet bez nogi został zamordowany, a ona sama staje się podejrzaną numer jeden, nie pozostaje jej nic innego, jak chwycić rączkę wiernego wózka zakupowego i rozpocząć własne śledztwo.
Przecież na moim piętrze mieszka facet bez nogi. Alkoholik. Podejrzany typ. Miał już do czynienia z prawem. Pali jak kotłownia. Na kilometr śmierdzi papierosami. Te z przemytu cuchną charakterystycznie. Nie da się z nim do windy wejść. To on mnie okradł. Przecież to oczywiste.
"Jedna z najlepszych powieści ostatnich lat. Przede wszystkim, nie jest tak dołująca jak większość kryminałów na rynku wydawniczym. Zdaje się, że Galiński wyśmiał tych wszystkich do przesady poważnych autorów i zrobił to w mistrzowski sposób."
- Ivo Vuco | pisarz, krytyk literacki -
Warszawskie bandziory, strzeżcie się! Nadchodzi Zofia Wilkońska, postrach klubów seniora!
JACEK GALIŃSKI
Autor. Scenarzysta. Sportowiec. Miłośnik sztuk walki. Absolwent Warszawskiej Szkoły Filmowej i Wydziału Nauk Ekonomicznych UW. Laureat konkursu scenariuszowego "Wszystko zostaje w rodzinie" Akson Studio oraz konkursu na opowiadanie kryminalne w ramach Międzynarodowego Festiwalu Kryminału we Wrocławiu.
TYTUŁ: Kółko się pani urwało
AUTOR: Jacek Galiński
WYDAWNICTWO: W.A.B.
PREMIERA: 3 kwietnia 2019
LICZBA STRON: 352
OPRAWA: miękka
FORMAT: 135 x 202 mm
ISBN: 978-83-280-6362-4
OCENA: 10+/10
POLECAMY RÓWNIEŻ TEGO WYDAWNICTWA:
Bardzo fajna książka i bardzo dobra recenzja! Mi też się ją czytało znakomicie. Żałuję jedynie, że tak mało jest informacji o samym autorze :)