top of page
Szukaj
Zdjęcie autorahultajliteracki

MÓJ PRZYJACIEL KALIGULA - Jacek Piekara

Wydawać by się mogło, że opowiadania to zapchajdziury dla autorów, którzy chwilowo nie potrafią rozpędzić się z dłuższą fabułą. Nic bardziej mylnego, napisać krótką formę, w której zawrzeć można wszystko to, co inni pisarze zamykają w kilkuset stronach, nie jest łatwo. Wręcz przeciwnie, kompresja utworu może zabrać mu najcenniejsze fragmenty, być niedopowiedziana lub sprasowana tak, że trudno czytelnikowi opowiadanie zrozumieć. Dobry pisarz to taki pisarz, który potrafi odnaleźć się w krótkiej formie. Niestety, niewielu jest takich w polskim rynku wydawniczym.


Jacek Piekara zasłynął niejedną powieścią i jak najbardziej należą mu się ukłony za tytuły, które stały się już kanonem literatury polskiej. A jak wypada ów autor w krótkiej formie? Nie są to przecież jego pierwsze opowiadania, doświadczenie jakieś posiada, zatem powinniśmy się spodziewać czegoś wyjątkowego. Mój przyjaciel Kaligula nie jest nowością, a wznowieniem książki, która swoją premierę miała w 2011 roku, ale nie są też pierwszym zbiorem opowiadań autora. Cóż, przeczytaliśmy wszystkie 15 opowiadań i ocena jest jednoznaczna: Jacek Piekara dokonał rzeczy niebywałej, pokonał w naszym mniemaniu naszego ulubionego autora krótkiej formy: Etgara Kereta, co do tej pory nie udało się na polskim podwórku nikomu. Jacek Piekara nie byłby sobą, gdyby nie wykręcił kolejnych, fascynujących światów, w których jego bohaterowie nie mają lekko.


Zastanawiam się, jak długo jeszcze będzie żyć Kaligula, gdyż to, że go zamordują, wydaje mi się więcej niż pewne. Nie dlatego, że jest okrutnikiem, również nie dlatego, iż orpóżnił skarbiec Rzymu z oszczędności pieczołowicie ciułanych przez Tyberiusza i teraz chwyta się wszelkich sposobów, by ten skarbiec napełnić. Kaligula zostanie zabity nie dlatego, że wszyscy go nienawidzą, lecz dlatego, że wszyscy nim pogardzają i wszyscy boją się jego nieobliczalności.

Jacek Piekara jest bezwzględny dla swoich bohaterów, bywa radykalny i bezduszny, a opowiedziane w tej książce historie wywołują skrajne emocje. Autor czerpie pomysły z najczarniejszych i najmroczniejszych zakątków historii świata, ubiera je w szaty fantastyki, ale takie lekkie, nieprzytłaczające i niedominujące, co czyni te opowiadania subtelnie niedopowiedziane. Taki sposób pisania to domena pisarzy doświadczonych, ale samo doświadczenie nie pomogłoby mu stać się pisarzem wybitnym, bo za takiego należy autora uważać.

Chcielibyśmy wiedzieć, jakim kluczem autor dobierał pomysły do kolejnych historii, gdyż pozornie nic niemające ze sobą wspólnego opowiadania, posiadają jeden wspólny kręgosłup. Jest nim... Dobre Zło v. Złe Dobro. Tak to właśnie odebraliśmy. Czy słusznie? Cóż, lubimy wychwytywać to, co zawarte w książkach między słowami.

Podzielona na cztery tematyczne części książka daje mnóstwo frajdy z czytania, bo od tego jest właśnie beletrystyka. Jacek Piekara wie, jak pisać, aby rozpieścić czytelnika, i choć ma też wielu przeciwników, to przyznać trzeba, że dzielić społeczeństwo to nie lada umiejętność. Miłość, seks, nienawiść; Bóg i historia; Obce światy; Love story, to cztery różne pola świadomości, a każdy ze zbiorów to olbrzymi wachlarz emocji.

Traktował wszystko instrumentalnie, a przeciez nowe płuca to nie to samo co nowy silnik w samochodzie. A poza tym dużo ostatnio mówiło się o doktorze Mengele - najwybitniejszym specjaliście od przeszczepów.

OTO 15 NIEZWYKŁYCH HISTORII I 15 FASCYNUJĄCYCH ŚWIATÓW


Nasz literacka podróż zacznie się w antycznym Rzymie, sięgnie mocarstwowej Polski alternatywnego świata i współczesnej Ameryki, a zakończy na rubieżach Galaktyki oraz w Piekle zapłnionym przez demony i ich ofiary.

Poznamy potwory i nieumarłych, diabły i akolitów piekła, ale też kosmicznych rozbitków, a nawet Jezusa Chrystusa. Przede wszystkim jednak zobaczymy zwykłych ludzi, którzy stanęli przed szeroko otwartymi wrotami Tajemnicy. I musieli stać się niezwykli, by to doświadczenie przetrwać...

Historie wzruszające i okrutne, sentymentalne i cyniczne, dramatyczne i zabawne. Od żadnej się nie oderwiecie...


"Mistrzowsko wykreowana rzeczywistość, wypełniona żywymi bohaterami i szybką akcją, doprawiona ironią."

- paradoks.net.pl -


JACEK PIEKARA

Jeden z najpopularniejszych pisarzy fantastycznych. Prowokujący. Zaskakujący. Potrafi rozbawić, zbulwersować, dotknąć do żywego. Wymyka się oczekiwaniom i nie daje zaszufladkować. Należał do grup literackich TRUST oraz Klub Tfurcuf. Był redaktorem naczelnym czasopisma Click! i Fantasy. Prowadził rubryki w czasopismach komputerowych takich jak Secret Service, Gambler, Świat Gier Komputerowych, Click. Pracował w Radiu Wawa, w korporacjach, emigrował zarobkowo do Wielkiej Brytanii. Współtworzył scenariusz do gry komputerowej Książę i Tchórz, w której stworzył postać Arivalda z Wybrzeża. Postać tę uczynił później bohaterem zbioru opowiadań „Ani Słowa Prawdy” (Fabryka Słów). Pomimo, iż jest wytrawnym graczem, tworzenie gier bawi go nieporównywalnie bardziej, niż granie. Jak sam twierdzi „największa radość tkwi przecież w dziele kreacji”. Debiutował w sierpniu 1983 r. opowiadaniem Wszystkie twarze szatana na łamach miesięcznika „Fantastyka”. Jego pierwszą powieścią był Labirynt wydany w 1986 r. Od tego czasu opublikował kilkadziesiąt opowiadań i powieści, z których największą sławę przyniósł mu Cykl Inkwizytorski – opis świata, w którym Jezus nie umarł na krzyżu, ale zstąpił z niego i pokarał swych wrogów ogniem i żelazem ( Fabryka Słów 2003, 2004, 2006, 2008, 2010, 2011, 2014, 2015).


TYTUŁ: Mój przyjaciel Kaligula

AUTOR: Jacek Piekara

WYDAWNICTWO: Fabryka Słów

ILUSTRACJE: Paweł Zaręba

DATA WYDANIA: 13 września 2019

PREMIERA: 2007/2011

PROJEKT OKŁADKI: Konrad Kucmiński | Grafficon

LICZBA STRON: 488

OPRAWA: miękka ze skrzydełkami

FORMAT: 128 x 199 mm

ISBN: 978-83-7964-436-0


OCENA: 10/10

Uzasadnienie: Jako ludzie, którzy dopiero zaczynają przygodę z dorobkiem Jacka Piekary, jesteśmy jego twórczością zauroczeni. Jedne z najlepszych opowiadań, jakie czytaliśmy w ogóle, bez względu na gatunek literacki.



























POLECAMY RÓWNIEŻ TEGO WYDAWNICTWA:

Westerplatte, Wolne Miasto Gdańsk,  1 września 1939, godzina 5:32. Po krótkiej, półgodzinnej walce, kapituluje polska składnica tranzytowa, zdobyta z zaskoczenia przez niemiecką kompanię szturmową wspieraną ostrzałem pancernika Schleswig-Holstein. Ostatnia placówka potwierdzająca prawa Rzeczypospolitej do Gdańska okazuje się bardzo łatwą zdobyczą. Żołnierze są nieprzygotowani do obrony, dowódcy brak woli walki. Sprzeczne rozkazy łamią morale załogi w pierwszych chwilach wojny. Nad koszarami zawisa złowrogi sztandar ze swastyką. Niemcy świętują szybkie przyłączenie Gdańska do Rzeszy… Tak wyglądałaby historia obrony Westerplatte, miejsca gdzie zaczęła się II wojna światowa, gdyby nie dramatyczne decyzje i rozkazy wydane przez jednego z dowódców, który wbrew wszystkim zdecydował się walczyć. WIĘCEJ O KSIĄŻCE






99 wyświetleń0 komentarzy

Ostatnie posty

Zobacz wszystkie

Comentários


bottom of page