Mówi się, że najłatwiej jest napisać książkę dla dzieci, bo one przyjmą wszystko... bo nie są tak wymagające, jak dorosły czytelnik i potrafią wybaczać pewne błędy i niedociągnięcia. Tak się jednak składa, że my, jako recenzenci, sięgamy też po tego typu literaturę, aby sprawdzić, co autorzy i wydawcy proponują małolatom i czy faktycznie nie podchodzą do tych książek z tak dużym zaangażowaniem, jak do literatury faktu, czy choćby literatury rozrywkowej, ale dla dużo starszego odbiorcy.
A któż lepiej się nadaje do sprawdzenia, jak nie Marcin Szczygielski, autor książek zarówno dla dzieci, jak i dla dorosłych. To, że lubi i potrafi napisać powieść dla czytelników dojrzałych, to już wiemy, bo znamy i cenimy dorobek autora w tej materii. Ale jak autor odnajduje się w literaturze dziecięcej? Czytając dużo późniejsze tytuły Szczygielskiego, mogliśmy powiedzieć, że wybornie, ale tym razem wróciliśmy do czasów młodzieżowego debiutu autora.
Dziesięcioletnia już Omega (wznowiona w czerwcu 2019r.), to ponad pięćset stron tekstu - bez zdjęć czy rysunków. (Mowa o wznowionej wersji, gdyż pierwsze wydanie było o prawie sto stron obszerniejsze ze względu na rysunki). Jak dla dzieci, może to być mało zachęcające. Wbrew pozorom, młodsi czytają więcej niż dorośli i uwierzcie nam, są bardzo wybredni. Jak zatem wypada ta powieść na tle pozostałego dorobku autora, i czy Omega jest powieścią, którą młodszemu pokoleniu warto polecić?
Mama ubrana w niebieski dres siedziała na kanapie, obok niej stał talerz z krakersami i serem, a na stole przed kanapą jeden z wysokich kieliszków do wina i ciemna butelka. Mama jadła krakersy z serem, oglądała telewizję, a od czasu do czasu sięgała po kieliszek i piła wino. To wszystko. Omega była rozczarowana. I tyle? Na tym polega tajemnicza praca mamy? Na jedzeniu krakersów z serem, piciu wina i oglądaniu telewizji?
Marcin Szczygielski bez wątpienia jest bacznym obserwatorem świata. Chociaż jest człowiekiem dorosłym, wciąż potrafi uchwycić świat widziany oczami dziecka. Potrafi nawet w ten sam sposób go analizować, co wcale nie jest rzeczą łatwą - stąd częste konflikty między światem dziecięcym a światem ludzi dorosłych. Ale Szczygielski jest jak pomost między tymi dwoma światami, a jego książki - szczególnie Omega - napisane są tak, aby zarówno "małolat" potrafił z niej coś wyciągnąć, jak i "stary pryk". Dokopaliśmy się do kilku recenzji napisanych tuż po premierze tej książki, i zdziwiło nas, że ludzie kategoryzują Omegę mianem "dziecięcej" lub "dla fanów gier komputerowych". Czy ci recenzenci naprawdę czytali tę powieść? A jeśli tak, to czy uważnie? Autor nie jest byle pismakiem pragnącym zaistnieć za wszelką cenę, ale wydaje się być poważnym Artystą. Tym bardziej dziwi fakt, że czytelnik, który bierze się za ocenę jego książki, nie czyta jej uważnie i ze zrozumieniem. W książce Omega da się zauważyć drugie dno już od pierwszych stron. Nie wiemy, jak bardzo to było zamierzone, ale analizując późniejsze dokonania pisarza, jesteśmy skłonni wysnuć teorię, jakoby przez historię zawartą w Omedze, autor próbował przemycić znacznie więcej, niż tylko fascynację grami komputerowymi i chęć posiadania iPhona. Jest w tej powieści wiele przesłań i przekazów, jak we wszystkich książkach Szczygielskiego i naprawdę zachodzimy w głowę, czy taki miał autora zamiar, czy "jakoś tak samo wyszło". Zdecydowanie jest to pozycja nie tyko dla młodych maniaków gier komputerowych, ale też dla tych, którym takie maniaki szwendają się po domu. Rodzice, łapcie za Omegę Szczygielskiego, jeśli macie problemy ze zrozumieniem swoich latorośli, bo z tej książki płynie mądrość, jakiej nie znajdziecie w żadnym poradniku. A poza tym, to cholernie dobra książka. Dla każdego. Godna wszelkich pochwał i polecenia.
A co tyczy się samej fabuły książki, to przyznać trzeba, że alternatywna rzeczywistość Warszawy była bardzo ciekawa, i choć nie jesteśmy wielbicielami gier wideo, a nawet znamy się na nich, jak na fizyce kwantowej, to powieść wciągnęła nas bez reszty. Jakość tej lektury, jej przekaz i emocje, dały nam niebywałą frajdę z czytania, a jej mądrość otworzyła nam oczy na pewne aspekty związane z wychowywaniem potomstwa i koegzystencji w jakże trudnym dzisiaj społeczeństwie.
I kiedy mówi się, że najłatwiej jest napisać książkę dla dzieci, to źle się mówi. Ten rodzaj literatury wymaga znacznie więcej poświęcenia, umiejętności, sprytu i odwagi.
Nie mogę tam zostać, bo nie należę do tamtego świata. Nie zostałam zapomniana. Pamietają o mnie koledzy i koleżanki. Pamięta mnie paru stałych widzów naszego teatru. Pamięta mnie twoja mama. I wreszcie - pamiętasz mnie ty.
"Omega jest dziełem kompletnym i wzorowym... jedna z najlepszych książek, jakie czytałem. I nie chodzi o fabułę, choć i ta jest wyjątkowa, a o konstrukcję, styl i panujący w tej powieści porządek. Marcin Szczygielski jest wirtuozem literackich kompozycji, potrafiącym w równej mierze uwypuklić motyw przewodni, jak i uzasadnić tło powieści następującymi zdarzeniami. Zmysł pisarski, jaki autor posiada, jest rzadki wśród polskich pisarzy, i być może to właśnie czyni go jednym z najwybitniejszych polskich beletrystów."
- Ivo Vuco | polski pisarz, krytyk literacki, redaktor naczelny Hultaja Literackiego -
W dniu swoich dwunastych urodzin Omega dostaje mail z linkiem do tajemniczej gry online. Uruchamia ją i... zmienia rzeczywistość! Warszawa staje się polem niebezpiecznej rozgrywki, którą rządzą nielogiczne i nieodgadnione zasady, a każdy kolejny poziom przynosi coraz trudniejsze wyzwania. Omega musi stawić czoła armii zombie, krwiożerczym wampirom, wygłodniałym wilkołakom, kosmicznym klaunom, bezdusznym biuro-kratom i wielu innym zdumiewającym zagrożeniom. Ma tylko trzy życia. Czy zdoła ocalić choć jedno?
Fantastyczna Omega Marcina Szczygielskiego to pierwsza powieść dla młodych czytelników tego autora, który później napisał między innymi Za niebieskimi drzwiami, Czarny Młyn, Arkę Czasu, czy Teatr Niewidzialnych Dzieci. Doczekała się wielu wyróżnień, a w literackim konkursie IBBY otrzymała nagrodę Książka Roku 2010.
MARCIN SZCZYGIELSKI
Pisarz, grafik, dziennikarz i projektant wnętrz (ur. 1972r.), dyrektor artystyczny Instytutu Wydawniczego Latarnik, autor okładek wszystkich książek wydawanych przez Latarnika.
Powieść Omega (ilustrowana przez Bartka Arobala) została wyróżniona w II Konkursie Literatury Dziecięcej im. Haliny Skrobiszewskiej w 2010 roku i trafiła na "Listę Skarbów Muzeum Książki Dziecięcej". Została także wyróżniona w konkursie Najpiękniejsze Książki Roku 2009 organizowanym przez Polskie Towarzystwo Wydawców Książek. Jury konkursu literackiego organizowanego przez Polską Sekcję IBBY – Międzynarodową Izbę ds. Książek dla Młodych – uznało Omegę za najlepszą polską powieść dla młodzieży 2010 roku, przyznając autorowi I nagrodę konkursu, a Omedze tytuł „Książki Roku 2010”.
TYTUŁ: Omega
AUTOR: Marcin Szczygielski
WYDAWNICTWO: Instytut Wydawniczy Latarnik, im. Zygmunta Kałużyńskiego
PREMIERA: 2009
DATA WYDANIA RECENZOWANEGO EGZEMPLARZA: 03.06.2019
PROJEKT OKŁADKI: Oficyna Wydawnicza AS
LICZBA STRON: 512
OPRAWA: twarda
FORMAT: 145 x 210 mm
ISBN: 978-83-63841-47-8
OCENA: 10+/10
POLECAMY RÓWNIEŻ TEGO WYDAWNICTWA:
Cześć! Mam na imię Michał i chcę opowiedzieć Wam o nas - niewidzialnych dzieciakach z „Dębowego Lasu". O Kiwaczku, Sylwii, Meandrze i całej reszcie. I o naszym teatrze. I o wielkiej premierze sztuki, którą postanowiliśmy wystawić 13 grudnia 1981 roku... Pechowy dzień, nie czarujmy się, Wiktor od początku to powtarzał. Opowiem też o ciociach Joli, Matyldzie, Lucynie i lrminie. I o Mechanicznym Dziadku. I o Kaloszu! I jeszcze o Mirku i Kalarepie... Kurczę, nie będę dalej wymieniał, bo tu jest za mało miejsca - najlepiej chyba będzie, jeśli po prostu zaczniecie czytać. O ile macie trochę wolnego czasu, oczywiście. Macie? To super! A jeśli nie, no to trudno. Ale tak czy siak pozdrawiamy Was serdecznie - ja i wszystkie inne niewidzialne dzieci. Spróbujcie nas dostrzec.
Comments