top of page
Szukaj
Zdjęcie autorahultajliteracki

OSTATNI LOT - Julie Clark

Przemoc domowa to dość częsty przypadek w wielu domach na całym świecie, ale problem w tym, że nie często kobieta decyduje się uciec od męża psychopaty. Jeszcze rzadziej przydarza się zbieg okoliczności, który zmienia wszystko diametralnie. O tym pokrótce jest książka Julie Clark... ale tylko pokrótce, bo ta powieść to znacznie bardziej rozbudowana fabuła niż mogłoby się wydawać na pierwszy rzut oka. Powieść mocna, zaskakująca i cholernie dobrze napisana. Wybuchowa mieszanka gatunków!


Pamiętacie powieść Nancy Price z 1987 roku Sypiając z wrogiem? Jeśli nie, to może pamiętacie filmową adaptację z Julią Roberts... Jeśli dodacie do tego kilka wątków z książki Stephena Kinga Rose Madder, otrzymacie pewien obraz Ostatniego lotu. I choć tylko połowiczny, to jest to już jakaś wskazówka dla Was, jak dobra to jest powieść. Zresztą napisać "dobra", to jak nic nie napisać, bo Ostatni lot to psychologiczny majstersztyk i przyznam szczerze, że dawno nie czytaliśmy książki z tak dobrze skrojoną fabułą. Julie Clark kreuje postaci niczym grecki rzeźbiarz - szczegółowo, dokładnie, z detalami. Nie przynudza i nie serwuje tanich chwytów. Zasypuje za to zwrotami akcji i prowadzi przez zawiłą historię, trzymając czytelnika w napięciu konsekwentnie do samego końca. Niesłychanie spektakularna powieść! Mocna, ważna, prawdziwa i przewrotna.


Dwie kobiety.

Dwie ucieczki.

Jedna szansa, by zniknąć.


Danielle podnosi głowę znad komputera i zatrzymuje wzrok na mojej szyi. U jej nasady mam sporego siniaka, którego starałam się zamaskować makijażem. Odruchowo poprawiam apaszkę, chociaż wiem, że Danielle nic nie powie. Nigdy nic nie mówi.

Ostatnio wielu pisarzu próbuje swoich sił w thrillerach psychologicznym, bo to się po prostu dobrze sprzedaje, jednak niewielu wie, jak do takiej książki podejść i jak zrównoważyć fabułę tak, aby była ciekawa, wciągająca, innowacyjna i zaskakująca. Przez to pojawia się coraz więcej miernych powieści, które zalewają półki księgarń, reklamujących się jako wysokogatunkowe thrillery psychologiczne, ale prawdę mówiąc, niewiele mają z nimi wspólnego. I nie chodzi o to, że autorzy tych książek są kiepskimi pisarzami, jest to po prostu bardzo trudny i wymagający gatunek literacki i nie każdy sobie z tym radzi, a czytelnik jest przecież wybredny. Jednak wśród tego morza słabizny pojawiają się takie perełki jak Ostatni lot i z miejsca stają się kultowe. Tak, tak, dla nas ta powieść jest kultowa bez dwóch zdań! Tak pisać, tak opowiadać, tak wkręcić czytelnika nie każdy autor potrafi, a Julie Clark wydaje się w tym mistrzynią. Oby tak dalej, a będziemy mieli kolejne literackie objawienie. Na dzień dzisiejszy za wcześnie jest jednak mówić, że oto pojawił się diament, bo to dopiero jej pierwsza książka w Polsce, a jak wiadomo, jedna jaskółka wiosny nie czyni. Autorka zawiesiła wysoko poprzeczkę i jeśli uda jej się dobić do niej kolejną powieścią, będziemy mogli przyznać jednoznacznie i bez obaw, że jest pisarką genialną. Potencja drzemie w niej ogromny i jak na razie, dobrze został wykorzystany.


Kończę rozmowę i ogarniają mnie wątpliwości, czy dobrze postąpiłam. Znalazłam się w ogromnym niebezpieczeństwie, a moje życie właśnie zmieniło się w koszmar.

"Ostatni lot czytałem z zapartym tchem. Wciąż nie wierzę, że można pisać w taki sposób. Dawno temu czytałem powieści Nancy Price i czułem wtedy dokładnie to samo, co czułem teraz przy lekturze książki Julie Clark. W końcu doczekałem się powieści, po której znów zbierałem szczękę z podłogi. Ave Julie Clark!"

- Ivo Vuco | pisarz, dziennikarz radiowy, autor Złodzireja -


"Znakomity thriller. Tocząca się w zawrotnym tempie opowieść, która nie tylko trzyma w napięciu, lecz także daje do myślenia. Clark jest bez wątpienia pisarką, której twórczość trzeba uważnie śledzić."

- Publishers Weekly -


"Trzymający w napięciu, wciągający thriller, którego centrum stanowią kobiety."

- Kirkus Review -


Dwie zdesperowane kobiety zrobią wszystko,

by uciec przed przeszłością


Ludzie zazdroszczą idealnego życia i wspaniałego męża: zamożnego, ambitnego i podziwianego, któremu marzy się kariera polityczna. Za zamkniętymi drzwiami ich domu nic nie jest jednak takie, jakie się wydaje. Apodyktyczny mąż łatwo wpada w złość i wyładowuje agresję na żonie, a jego pracownicy uważnie śledzą każdy jej krok. Osaczona Claire od wielu miesięcy planuje ucieczkę.

Na lotnisku przypadkowo spotyka Evę, tajemniczą kobietę, która z równą jak ona determinacją próbuje zmienić swoje życie. Kobiety podejmują decyzję, by wymienić się biletami: Claire ma teraz udać się do Oakland, a Eva do Portoryko.

Kiedy lecący na Karaiby samolot ulega katastrofie, Claire staje przed niełatwą decyzją: może ukraść tożsamość Evy, z całym bagażem skrzętnie ukrywanych przez nią sekretów. Czy przyparta do muru będzie miała dość odwagi, by wykorzystać swoją szansę?


Na jego twarz pada teraz światło z okna mojego salonu i po raz pierwszy dobrze widzę jego oczy: są stalowoszare i przypominają kolorem wzburzony ocean.

JULIE CLARK

Urodziła się i wychowała w Santa Monica w stanie Kalifornia. Kiedy inni uprawiali surfing, ona siadywała na plaży i czytała książki. Po ukończeniu studiów na University of the Pacific wróciła do rodzinnego miasta i zaczęła pracę jako nauczycielka. Debiutowała w 2018 roku powieścią The One We Choose, prawa do realizacji serialu na jej podstawie wykupił kanał Lionsgate.








Tytuł: Ostatni lot

Autor: Julie Clark

Wydawnictwo: Muza S.A.

Data wydania: 3 czerwca 2020

Tytuł oryginalny: The Last Flight

Tłumaczenie: Paweł Wolak

Premiera: 23 czerwca 2020

Wydanie: I

Liczba stron: 444

Oprawa: miękka ze skrzydełkami

Format: 130 x 205 mm

ISBN: 978-83-287-1211-9


OCENA: 10/10












PATRONI MEDIALNI KSIĄŻKI:

Czytamy kryminały; Fani kryminałów i thrillerów; Kryminalna Piła; Nowalijki; Rude recenzje; prostymislowamu.com; wielkibuk.com; kejti.reads; Zupa czyta; Kasia i Książki; Czytam tam i tu; panda z książką; Polish book store; bookholiczka poleca; Herbatkowa czyta; Kinga reads.


POLECAMY RÓWNIEŻ TEGO WYDAWNICTWA:

Czas wolny w PRL. To on w ogóle istniał? A może było go za dużo? Jedno jest pewne: relaks w nieoczywistym świecie minionej epoki to towar nieco wybrakowany.

W latach 50. młodzi odkryli uroki podróżowania autostopem i z książeczką autostopowicza w ręku ruszyli w Polskę. Inni dopiero oswajali się z wolnymi dniami i na wakacje wybierali się z Funduszem Wczasów Pracowniczych, a udany turnus zależał od pomysłowości kaowca...








www.muza.com.pl www.hultajliteracki.pl www.halo.radio ZAPRASZAMY DO WSPÓŁPRACY AUTORÓW I WYDAWCÓW •ZAPOWIEDZI• •PROMOCJE• •PREMIERY• •RECENZJE• •WYWIADY• •PATRONAT MEDIALNY•

74 wyświetlenia0 komentarzy

Ostatnie posty

Zobacz wszystkie

Comments


bottom of page