Proza poetycka. Pentalogia zawiera utwory, która w sposób najbardziej wyrazisty realizują postulowaną przez autora Confiteor sztukę wykrzyku duszy. Dzieła te wyróżniają się spośród obfitości prozy poetyckiej, jaka pojawiła się w literaturze polskiej i europejskiej przełomu XIX/XX w., Łączą ze sobą formy narracyjne i liryczne, chłodny dyskurs naukowy i uczuciowe eksplozje. Zapowiadają sztukę ekspresjonistyczną i strumień świadomości oraz podejmują podstawowy dla filozofii Przybyszewskiego problem płci (chuci).
Ogólnopolski zespół uczonych pod kierunkiem prof. dr hab. Gabrieli Matuszek-Stec z Uniwersytetu Jagiellońskiego przygotowuje 11-tomową krytyczną edycję Dzieł literackich Przybyszewskiego, w ramach ministerialnego Narodowego Programu Rozwoju Humanistyki. To edycja długo wyczekiwana. Dzieła zebrane przywódcy polskiego modernizmu nigdy nie ukazały się w języku polskim (w latach 20. XX w. takie przedsięwzięcie realizował Instytut Wydawniczy Lektor, ale śmierć pisarza je przerwała), choć Niemcy udostępnili w ośmiotomowej edycji niemieckie utwory genialnego Polaka w latach 90.tych XX wieku.
Po niemal stu latach wraca Stanisław Przybyszewski!
Stanisław Przybyszewski to jeden z najbardziej wyrazistych twórców modernistycznych, który zaznaczył swe miejsce w polskiej i niemieckiej literaturze. Już za życia stał się legendą - przez Strindberga nazwany genialnym Polakiem, w środowisku berlińskim określany mianem króla bohemy i nowego Mesjasza literatury, w Polsce uznany został za inicjatora modernistycznego zwrotu w literaturze, wielką sławą cieszył się w Rosji i krajach słowiańskich. Edycja, która wychodzi w Wydawnictwie Uniwersytetu Jagiellońskiego w Krakowie pod redakcją naukową prof. Gabrieli Matuszek-Stec, obejmuje wszystkie utwory literackie Przybyszewskiego powstałe w języku polskim: poematy prozą, powieści, opowiadania, dramaty oraz towarzyszące tym utworom autorskie wstępy, a także inedita i drobne przekłady. W przypadku niemieckich pierwodruków przeprowadzono porównanie obu wariantów utworów, fragmenty zmienione lub opuszczone w polskich wydaniach zostały przetłumaczone na język polski i zamieszczone w aparacie krytycznym.
Każdy tom zwiera rozbudowany dodatek krytyczny i obszerny wstęp historycznoliteracki, ale edycja jest przyjazna dla każdego czytelnika, zarówno znawcy, jak i zwykłego fana literatury.
Historia opowiadana na powierzchni tekstu dotyczy nieakceptowalnej społecznie, kulturowo i biologicznie kazirodczej relacji rodzeństwa, która prowadzi kochanków do szaleństwa i śmierci. Realność została tu całkowicie unieważniona, bohaterowie doświadczają stanów wizyjnych i somnambulicznych, nie tylko czytelnik, ale także sam gorączkujący bohater nie potrafi odróżnić majaku od jawy.
Przyznam szczerze, że jeszcze nigdy w życiu nie widziałem na polskim rynku tak dogłębnie przeanalizowanego autora przez literackiego krytyka, bo chyba tym właśnie jest wobec tej książki prof. Gabriela Matuszek-Stec. Książka pod jej naukową redakcją jest dziełem wybitnym dwojako, bo kiedy o geniuszu Przybyszewskiego nie ma nawet co polemizować, tak należy tu wspomnieć o genialnej pracy, jaką wykonała pani profesor i napisać, że jest to po prostu równie dobre, jak sam Przybyszewski. Nawet jeśli pan pisarz był romantykiem, a pani redaktorka wnikliwym naukowcem, przez co ich sposób pisania jest diametralnie różny, to ta książka jako całość jest pierwszorzędna i bezkonkurencyjna.
Czytałem tę książką z równym zapałem od pierwszej strony do ostatniej, choć niemal jej połowa to Dodatek krytyczny. To naprawdę niebywałe opracowanie, kompletne, wyczerpujące i co ciekawe, w wielu miejscach zaskakujące.
W Polsce pojawiały się już krytyczne wydania utworów Przybyszewskiego, ale po pierwsze jest ich niewiele, po drugie są wybiórcze, a po trzecie nigdy nie były tak dobre, jak pod redakcją ww p. profesor. A przecież tak wybitny artysta od dawna zasługiwał na porządne wydanie kompletu jego dzieł pod dogłębną i wyczerpującą redakcją, zasługiwał również na piękne wydanie swoich utworów, solidne i długowieczne, bo wszystkie poprzednie wydania takie nie były, a tak właśnie przedstawia się zbiór dzieł Przybyszewskiego od Wydawnictwa Uniwersytetu Jagiellońskiego. No któż zrobiłby to lepiej, prawda?
To prawdopodobnie jedyne tak pełne wydanie dzieł tego autora na najbliższe dziesięciolecia. Aż chciałoby się poprosić o kolejnych wielkich pisarzy w takiej formie, Conrad, Boy-Żeleński czy Maria Kuncewiczowa. Zresztą tych nazwisk, nieco zapomnianych już, jest tak wiele, że naprawdę jest w czym wybierać. Pisarze tworzący w dwudziestoleciu międzywojennym (i wcześniej - pierwszy tom z serii dzieł Przybyszewskiego przypada na lata 90. XIX wieku) do dzisiaj nie mają sobie równych i Przybyszewski miał szczęście do nich należeć. Różnie toczyły się zawodowe losy tych wspaniałych twórców, ale ich twórczość zweryfikowała historia, która nie wiele złego może im zarzucić.
I kocham moją chorobę i moje szaleństwo, co się w coraz to nowy a dzikszy system przebiera, coraz wyszukańszym szyderstwem sieka i kpi, i drwi z siebie i z świata całego.
Sama konstrukcja książki jest świetnie przemyślana, zaczyna się od Wprowadzenia, które jest poniekąd skróconą biografią Przybyszewskiego, potem mamy dość obszerny Wstęp, który możemy zaś traktować jak dość dogłębną analizę utworów autora, ich historię oraz kontynuację biograficznych wyjaśnień, aż w końcu przechodzimy do samych utworów Stanisława Przybyszewskiego, których jest pięć. Te utwory z Prozy poetyckiej. Pentalogii faktycznie mają charakter refleksyjny, liryczno-opisowy, a Przybyszewski nie szczędzi metafor. To proza poetycka na najwyższym poziomie. Dzisiaj niewielu się nią zajmuje, bo jest to dość trudny forma i z pewnością mało popularna, choć zdaje się, że ostatnio wraca do łask.
Kiedy już nacieszymy umysł tą wytworną literaturą, przechodzimy do Dodatku krytycznego, bardzo obszernego, absolutnie kompletnego. Od wyjaśnień na temat kompozycji tomu i układu graficznego, przez notę edytorską, rejestr zmian, uwagi wydawcy, aż po obcojęzyczne wersje utworów, spis ilustracji czy nawet indeks osób i postaci. A i to nie wszystko, bo jest tego dużo, dużo więcej.
Co tyczy się jakości wydania tej książki, to zdecydowanie nikt tu nie oszczędzał. Wspaniała grafika, solidne szycie, twarda okładka i nawet taki szczegół, który na pierwszy rzut oka może się wydawać prozaiczny, czyli zakładka w formie tasiemki. Są dwie. Po co? A na po to, że czytając Przybyszewskiego, można jednocześnie przeskakiwać do noty edytorskiej utworu i nie szukać za każdym razem na nowo, gdzie się skończyło. No pomysł wspaniały w swej prostocie.
Tu wydawca dał od siebie maksimum, czytelnik nie ma prawa czuć się oszukanym, jak w przypadku marnych kolekcji dzieł od Hachette. Płaci za wspaniałe dzieło i takie też dostaje.
Nie pokuszę się o dogłębną recenzję utworów Przybyszewskiego, bo to tak, jak gdyby współczesny brytyjski krytyk literacki chciał zrecenzować Shakespeare'a. To literatura zupełnie różna technicznie od współczesnej, to literatura innych czasów, innego myślenia, a także innego podejścia do twórczości tego typu. Prawdą jest natomiast, że utwory Przybyszewskiego są piękne, ale bywają czasami mroczne, a nawet nieco może wyuzdane. Zgodzę się również, że mogą być nieco trudne w dzisiejszym rozumowaniu, ale od czego mamy profesor Matuszek-Stec, prawda? Nie jest to tak prosta, łatwa i przyjemna literatura, jak choćby w przypadku Boya-Żeleńskiego czy Zofii Nałkowskiej, bo Przybyszewski był na innej orbicie, za co ówcześni koledzy po fachu doceniali go i szanowali. Nie zmienia to jednak faktu, że wyprzedzał ich o kilka lat świetlnych, tworząc dzieła, którym należy się chwała, które powinny trafiać ponownie na półki księgarń, bibliotek, a nawet szkół. Już sama biografia Przybyszewskiego to materiał na mocny film historyczny, a to, co dał polskiej literaturze, to kamień milowy dla następnych pokoleń pisarzy. Sam zresztą zaczynałem swoją przygodę z książkami od Przybyszewskiego, choć były to marnie wydane i mocno ocenzurowane publikacje. Teraz nastał czas, aby Przybyszewski wrócił w glorii i chwale, i tego podjęło się Wydawnictwo Uniwersytetu Jagielońskiego, co wydaje się wspaniałym posunięciem.
Myślę, że gdyby Przybyszewski mógł zobaczyć te jedenaście tomów swojej twórczości w tak pięknym wydaniu i z tak dobrym opracowaniem, z tak wnikliwą analizą swoich utworów i siebie samego, jako wybitnego autora, byłby wielce zadowolony.
- Pocałuj mnie tu, tu. - Rozpinała stanik z gorączkowym pośpiechem... - Raz mnie tu pocałowałeś. NIgdy tego nie zapomniałam - patrz, czerwone miejsce: tuś wypalił stygmat... A pocałunek twój przelał się przez one ciało jak roztopiony ogień. Dreszcze czołgają się jak długie, zimne węże przez ciało moje...
STANISŁAW PRZYBYSZEWSKI
(ur. 7 maja 1868 w Łojewie, zm. 23 listopada 1927 w Jarontach) – polski pisarz, poeta, dramaturg, nowelista okresu Młodej Polski, skandalista, przedstawiciel cyganerii krakowskiej i nurtu polskiego dekadentyzmu.
Okrzyknięty za życia legendą, stał się bohaterem wielu plotek i anegdot (opisywanych m.in. przez Tadeusza Boya-Żeleńskiego i Stanisława Brzozowskiego). W Berlinie był nazywany „genialnym Polakiem”. Był propagatorem haseł: „sztuka dla sztuki” i „naga dusza”, a także autorem manifestu Confiteor. Pisał w językach polskim i niemieckim. [CZYTAJ WIĘCEJ]
GABRIELA MATUSZEK-STEC
(ur. 31 grudnia 1953 w Jaworznie) – polska historyk literatury, eseistka, krytyk, tłumaczka literatury niemieckiej, profesor nauk humanistycznych, nauczyciel akademicki na Wydziale Polonistyki Uniwersytetu Jagiellońskiego, autorka ponad 200 publikacji. [CZYTAJ WIĘCEJ]
Tytuł: Proza poetycka. Pentalogia. Dzieła literackie. Edycja krytyczna. Tom 1
Autor: Stanisław Przybyszewski
Redakcja naukowa edycji: prof. dr hab.Gabriela Matuszek-Stec
Wydawca: Wydawnictwo Uniwersytetu Jagiellońskiego
Seria wydawnicza: Stanisław Przybyszewski. Dzieła literackie. Edycja krytyczna w jedenastu tomach.
Premiera: 14.06.2022
Projekt okładki: Sebastian Wojnowski
Oprawa: twarda
Liczba stron: 656
Format: 158 x 235 mm
Wydanie: pierwsze
ISBN: 978-83-233-5030-9
POLECAMY RÓWNIEŻ TEGO WYDAWNICTWA:
Książka składa się z dziesięciu szkiców, w których podejmowany jest dialog z „cieniami” różnych dawnych poetów, poczynając od starożytności (Alkajos, Safona, Wergiliusz i Horacy, tak bliski Autorce książki), przez twórców reprezentujących renesansowy humanizm (Kochanowski, Buchanan), aż po mistrzów poezji barokowej (Sarbiewski, Tasso). Horacy również wywołuje w swej poezji „cienie”, podobnie w średniowieczu i w okresie renesansu czynią Dante i Petrarka; w XVII wieku Bernard Fontenelle umieszcza w zaświatach rozmawiające ze sobą Safonę i Laurę (ukochaną Petrarki)... WIĘCEJ O KSIĄŻCE
#stanislawprzybyszewski #genialnypolak #dzielaliterackie #edycjakrytyczna #redakcjanaukowa #gabrielamatuszekstec #tom1 #prozapoetycka #pentalogia #proza #wydawnictwouniwersytetujagiellonskiego #wuj #hultajliteracki
ZAPRASZAMY DO WSPÓŁPRACY Z NAMI AUTORÓW I WYDAWCÓW •ZAPOWIEDZI•
•PROMOCJE•
•PREMIERY•
•RECENZJE•
•WYWIADY•
•PATRONAT MEDIALNY•
•REDAKCJA TEKSTÓW•
+48 698 800 944
Comments