O ku^wa, jakie to było dobre! 100% Kinga w Kingu. Już myślałem, że dziadek Stefan odcina kupony od sławy, a kolejne jego książki to przeciągane opowiadania wygrzebane w szufladzie antycznego biurka. A tu taka niespodzianka! Przyznam szczerze, że mam od kilku lat obawy za każdym razem, kiedy sięgam po nową książkę Mistrza Grozy i tym razem też je miałem, choć prawdę mówiąc, docierały do mnie wyłącznie euforyczne recenzje zza oceanu. Ja jednak nie jestem z pierwszej łapanki i wiem, jak działa marketing w Literaturze (tej przez duże L), dlatego tonowałem emocje, bojąc się, że będzie przyzwoicie, co w przypadku Stephena Kinga oznacza nie mniej, nie więcej, jak "słabo". Długie oczekiwania i Booooom! Zaskoczenie równe temu, jakie ostatni raz miałem przy Dallas '63, choć z ręką na sercu przyznaję, że Później jest dużo lepszym dziełem Kinga od wspomnianej Dallas '63. Z pewnością może dorównać klasycznym tytułom Autora z lat 70., 80. i wczesnych 90.
Ze Stephenem Kingiem jest jak z Metallicą lub Jackiem Nicholsonem - trafiają im się wpadki przy nowych projektach, a potem jest strach odbiorców, że oto przyszedł okres podły i niegodny wielkich ludzi, coś jak w przypadku Nicolasa Cage'a. Odbiorca brnie w każdy kolejny projekt, bo wierzy, że jego idol w końcu wróci na prawidłowy tor, ale czasami trwa to zbyt długo i w końcu macha ręką, odpuszcza i zmienia obiekt swojego zainteresowania. Tak, miałem podobnie z Kingiem przez pewien czas i jak już wspomniałem wcześniej, bałem się, że dopadł go Syndrom Wielkiego Człowieka, który nic już nie musi, a jedynie może, choć zazwyczaj już mu się nie chce. W tym przypadku pomyliłem się i chyba nigdy nie byłem tak bardzo z pomyłki zadowolony, jak po lekturze książki Później.
Wracałem z matką ze szkoły do domu. Trzymała mnie za rękę. W drugiej doni ściskałem swojego indyka, jednego z tych, które zrobiliśmy w pierwszej klasie tydzień przed Świętem Dziękczynienia. Byłem z niego taki dumny, że z radości prawie waliłem w gacie. Bo wiecie, kładło się rękę na kawałku brystolu obrysowywało świecówką. Tak powstawał ogon i tułów. Z głową każdy musiał radzić sobie sam.
Starając się nie spojlerować, choć pewnie i tak ktoś wam nakreśli prędzej czy później, o co kaman w tej książce, napiszę, że na pierwszy rzut oka główny motyw powieści może wydać się znajomy, a pomysł na fabułę nieco infantylny, ale uwierzcie mi na słowo, że to tylko pozory. Jestem przekonany, że gdyby ta książka została napisana przez Kinga 40 lat temu, dzisiaj byłaby klasykiem i niedoścignionym wzorem. Nie umiem Wam powiedzieć, dlaczego dzisiaj niewielu jest w stanie docenić kunszt "późnego" Kinga i większość twierdzi, że Król Grozy się skończył. Uważam, że książką Później udowodnił niedowiarkom i malkontentom, że King nigdy się nie skończy. Łyknąłem tę powieść w dwa wieczory, choć umówiłem się z samym sobą, że będzie to książka siedmiodniowa. Nie potrafiłem jej odłożyć, póki powieki same nie zemdlały. Sposób, w jaki King prowadzi narrację, jak kreuje kolejne postacie i drąży sferę filozoficzną ludzkiego istnienia, jest nie do opisania!
Z pewnością nie jest to książka tak brutalna jak Cujo, To czy Carrie, nie jest też tak głęboka jak Dallas '63 czy Rose Madder i nie ma tak rozbudowanej fabuły jak w Mrocznej Wieży lub w cyklu o Billu Hodgesie, ale z pewnością napisana jest dużo lepszym piórem, to akurat mogę Wam zagwarantować.
Dziadek Stefan doprowadził swój warsztat do perfekcji i gdyby nawet przepisywał książkę telefoniczną, szybko stałaby się dziełem sztuki. Nie ma drugiego takiego pisarza i nigdy już nie będzie. Jak napisał kiedyś dziennikarz New York Times'a, Jeff Norton: "Bogów są setki, Stephen King jest jeden".
Należy się tu również sprostowanie - otóż Stephen King nie inspirował się w tej książce dziełem M. Nighta Shyamalana, bo to tak samo, jakby zarzucić Cobenowi, że inspirował się Jo Nesbo. Pomysł być może nieco bliski pomysłowi Shyamalana, ale to dwie różne historie, podążające w dwóch różnych kierunkach. Zresztą Później to raczej filozoficzno-psychologiczna podróż po świecie zdolności nadprzyrodzonych i sposobu ich wykorzystania, niż fakt skrywanej przez lata anomalii, której następstwem jest głęboka psychodelia.
Absolutnie nie należy zestawiać obu historii obok siebie. Sam to zresztą teraz robię, ale tylko dlatego, że nie podobają mi się opinie czytelników próbujących porównać powieści Kinga do słynnej historii Shyamalana.
Absolutny majstersztyk literacki i jeśli nie będziemy czekać na to, że z każdej kolejnej strony tryskać będzie gejzer krwi, a na końcu wypadną z książki ludzkie lub zwierzęce flaki, to będziemy w stanie ujrzeć perfekcję i dojrzałość Autora. Ta książka jest nieco dwuznaczna, mądra i co ważne - ma przesłanie. Jakie? A to sami sobie go poszukacie. Śledząc opinie o tej książce, zauważyłem, że niewielu czytelników na nie trafiło. Cóż, szkoda, znaczy to, że nie wiedzą tak do końca, co właśnie przeczytali.
Mam też jeden zarzut i dotyczy on okładki. Wiecie, że zwracamy na nie szczególną uwagę, a Wydawnictwo Albatros zawsze dba o to, aby wszystkie były piękne. Nie twierdzę, że polska wersja nowej książki Kinga jest zła, ba, mogę powiedzieć, że jest świetna, ale wiem, jak wygląda wersja amerykańska i szkoda, że Wydawca nie pozostał przy tej oryginalnej. Dostaliśmy jednak info od wtajemniczonych, że chodziło o trudne do przejścia prawa autorskie. Wielka zatem szkoda, że twórca okładki nie starał się przynajmniej zachować konwencji oryginału. No, ale jeśli jedynym mankamentem książki ma być okładka, to znaczy, że książka jest na cholernie wysokim poziomie, prawda?
Popatrzyłem znowu na Therriaulta. Grymas bólu sprawiał, że jego zmasakrowana twarz wydawała się jeszcze bardziej zmasakrowana, a ja nagle uznałem, że to mnie nie obchodzi.
Tylko umarli nie mają sekretów
Jamie od najmłodszych lat widuje zmarłych. I nie przypomina to tego, co znamy ze słynnego filmu z Bruce’em Willisem. Jamie może zobaczyć to, czego nikt inny nie widzi, i poznać sekrety, których nikt inny nie zna. Ale cena, jaką musi płacić za swoje nadnaturalne zdolności, jest bardzo wysoka. O czym doskonale wie matka Jamiego, która namawiała go, aby nikomu nie mówił, co potrafi. Taki dar nie może długo jednak pozostać niezauważony. I Jamie wkrótce będzie musiał pomagać nowojorskiej policji w śledztwie w sprawie, w której pewien morderca groził uderzeniem zza grobu. Czasami dorastać znaczy stanąć twarzą w twarz z prześladującymi cię demonami.
Później, najnowsza powieść Stephena Kinga, to horror w najlepszym wydaniu – przerażający i poruszający. To także historia o straconej niewinności i konieczności wyborów między dobrem a złem. Uważny czytelnik znajdzie w niej echa jednej z najsławniejszych powieści Kinga – TO – i odpowiedź na pytanie, co trzeba zrobić, aby stawić czoło złu we wszystkich jego postaciach.
"Masz ochotę na dreszcz emocji, ale nie masz czasu na czytanie 1000-stronicowej powieści? To idealna lektura przed snem. Tylko nie myśl, że później zaśniesz…"
- Kirkus Reviews -
"Zabawna i świeża lektura ze znakomitą historią, która udowadnia, że King słusznie jest nazywany literacką legendą."
- AARP Magazine -
"Kiedyś wujek, dzisiaj już dziadek Stefan... Paradoksalnie zawsze będzie ojcem. Ojcem literatury grozy, który gatunek literacki klasy B wyniósł na szczyt literackiego Olimpu, otwierając tym samym drzwi do karieru wielu utalentowanym pisarzom, którzy najprawdopodobniej - gdyby nie Jego sukces - błąkaliby się w literackiej niszy. Książką Później udowodnił, że wciąż jest światowym numerem jeden wśród pisarzy. Ave King!"
- Ivo Vuco | polski pisarz, dziennikarz, krytyk literacki -
"Zrobił się cały czarny, ale jego skórę pokrywały dziesiątki pęknięć, przez które przebijało olśniewające trupie światło."
Foto: Dick Dickinson
STEPHEN KING
(ur. 1947 r.), wybitny amerykański pisarz, nazywany Królem Horroru. W 2003 roku został uhonorowany prestiżową nagrodą literacką National Book Award. Debiutował pod koniec lat 60., ale światową sławę przyniosła mu wydana w 1973 roku powieść Carrie. Kolejne utwory – powieści, zbiory opowiadań, komiksy, scenariusze filmowe i sztuki teatralne – opublikowano w setkach milionów egzemplarzy i przełożono na kilkadziesiąt języków. Są wśród nich tak znane książki, jak: Lśnienie, Sklepik z marzeniami, Christine, Zielona Mila, Desperacja, Komórka, Czarna bezgwiezdna noc, To, Cujo, Pan Mercedes i ośmiotomowy cykl fantasy Mroczna Wieża. Proza Kinga należy do najczęściej ekranizowanych, a wśród reżyserów, którzy podejmowali się tego zadania, znaleźli się Brian de Palma, Stanley Kubrick czy David Cronenberg. Na podstawie Pana Mercedesa – odznaczonego Edgar Allan Poe Award dla najlepszego kryminału 2014 roku – powstały już dwa sezony miniserialu w reżyserii Jacka Bendera (twórcy Lost).
Tytuł: Później
Autor: Stephen King
Wydawnictwo: Albatros
Data wydania: 10 marca 2021 r.
Tytuł oryginalny: Later
Tłumaczenie: Rafał Lisowski
Premiera: 2021
Kategoria: Horror / Fantastyka
Liczba stron: 384
Format: 143 x 205 mm
Oprawa: Miękka ze skrzydełkami
ISBN: 978-83-8215-361-3
PATRONI MEDIALNI KSIĄŻKI:
POLECAMY RÓWNIEŻ TEGO WYDAWNICTWA:
Książka uhonorowana nagrodami Bram Stocker Award i Locus Award. Według magazynu „Publishers Weekly” jedna z najlepszych książek 2007 roku Debiutancka powieść Joego Hilla, która otworzyła mu drzwi do sukcesu w świecie horroru! Książka kucharska dla kanibali, pętla, na której zawisł samobójca, film, z zapisem morderstwa… Jude Coyne, starzejąca się gwiazda rocka, ma naprawdę imponującą kolekcję makabrycznych przedmiotów. Ale żadna z nich nie jest tak kusząca jak posiadanie prawdziwego ducha... WIĘCEJ O KSIĄŻCE
#stephenking #pozniej #wydawnictwoalbatros #hultajliteracki #horror #fantastyka #tylkoumarlinieklamia #albatros #recenzja
ZAPRASZAMY DO WSPÓŁPRACY AUTORÓW I WYDAWCÓW
•ZAPOWIEDZI•
•PROMOCJE•
•PREMIERY•
•RECENZJE•
•WYWIADY•
•PATRONAT MEDIALNY•
+48 698 800 944
Comentarios