Z rodziną najlepiej na zdjęciach. Znacie to? Oczywiście, że znacie. To jeden z najbardziej wyświechtanych frazesów, ale za to jak bardzo prawdziwy. Antoine wie, że tak właśnie jest i opowie Wam o tym. Przedstawi wiele dowodów na to, że obraz z rodzinnych zdjęć często bywa przekłamany, a każdorazowe ich oglądanie przywołuje złe wspomnienia.
Najtrudniej w życiu jest naprawić własne życie.
Jeśli szukasz lektury łatwej i przyjemnej, takiej dla zabicia czasu, to ta książka zdecydowanie nie jest dla Ciebie. Ale jeśli lubisz zanurzać się w książki poważne, mądre i takie, które zmuszają do myślenia oraz wywołują emocje, to trafiłe(a)ś na coś wyjątkowego. Potrzebujesz ciszy, skupienia i zrozumienia dla bohatera. Empatia będzie w tym przypadku jak najbardziej pożądana, pozwoli ona spojrzeć na książkę Delacourta z innej perspektywy. Czasami warto oderwać się od czytadła i zabrać się za książkę o rozmyśleniach nad złożoną egzystencją człowieka, która wcale do łatwych nie należy. Cóż, człowiek jest zwierzęciem stadnym, a w stadzie bywa różnie. Tym bardziej, że przecież nie opieramy swoich życiowych wyborów na instynkcie, domeną człowieka jest zdolność kalkulacji. Różnie ona nam wychodzi i do różnych prowadzi konsekwencji. A co z tymi chwilami w życiu, na które nie mamy wpływu?
Po wszystkim zostają wspomnienia, które mogą być dobre, ale równie dobrze bolesne, jak w przypadku bohatera książki - Antoine'a.
Jedno życie jest warte, ja akurat dobrze to wiem, trzydzieści do czterdziestu tysięcy euro.
O dzieciństwie, które nas kształtuje.
O miłości, która nas okalecza.
O przebaczeniu i odkupieniu, które mimo wszystko są możliwe.
Tryptyk życia pewnej rodziny.
Widać było tylko szczęście, powieść nominowana do Nagrody Goncourtów, to czwarta już ukazująca się w Polsce książka Grégoire’a Delacourta. Pisarza celującego w subtelnych portretach bohaterów w ich uwikłaniach rodzinnych, bohaterów uchwyconych w momencie życiowego przełomu, wielkiej szansy lub upadku, mroku – jak Antoine, bohater najnowszej powieści. Bo gdzie i kiedy widać tylko szczęście? Na fotografii? Antoine, przeglądając stosy zdjęć swej rodziny, konstatuje z goryczą, że te, gdzie widać tylko szczęście, nie pokazują zła, które już wówczas nadciągało.
"Ta książka to proza życia. Obraz nas wszystkich."
- Ivo Vuco | pisarz, krytyk literacki -
"Przykre jak ukłucie igły spojrzenie na wnętrze rodziny."
- Robert Rutkowski | psychoterapeuta -
OBEJRZYJ FILM:
ROZMOWA Z TERAPEUTĄ ROBERTEM RUTKOWSKIM O KSIĄŻCE:
…Zrozumieć, to zrobić krok olbrzyma ku drugiemu człowiekowi. To początek przebaczenia…
Grégoire Delacourt
(ur. w 1960 roku w Valenciennes)
W 1978 roku, dokładnie w dniu 18. urodzin, jego pierwszy artykuł trafia na łamy dziennika „Le Monde”. Od 1982 roku zaczyna tworzyć reklamy, a w 2004 zakłada własną agencję reklamową. W 2011 roku ukazuje się Pisarz rodzinny, jego debiut literacki, nagrodzony, m. in. Prix Marcel Pagnol, Rive Gauche à Paris, Coeur de France. Rok później wydaje drugą powieść, Listę moich zachcianek – przeniesioną na ekran w 2014 roku. Obie powieści oraz wszystkie kolejne trafiają na listy bestsellerów, a prawa do nich zostają sprzedane do ponad 35 krajów.
TYTUŁ: Widać było tylko szczęście
TYTUŁ ORYGINALNY: On ne voyait que le bonheur
AUTOR: Grégoire Delacourt
WYDAWNICTWO: Drzewo Babel
PREMIERA: 27 lutego 2019
TŁUMACZENIE: Wiktor Dłuski
PROJEKT OKŁADKI: Michał Batory
LICZBA STRON: 252
OPRAWA: miękka
FORMAT: 130 x 205 mm
ISBN: 978-83-64488-06-1
OCENA: 9/10
POLECAMY RÓWNIEŻ TEGO WYDAWCY:
Comments