Kokaina - słowo które zna każdy człowiek na ziemi. Są miejsca, gdzie na próżno szukać kogoś, kto w jakikolwiek sposób nie miał kontaktu ze "śniegiem". W Polsce jednak pozwolić sobie na nią może niewielu, ze wzgędu na cenę. Dobra jakość tego narkotyku to około 500 zł za gram. Dlatego bardziej popularna jest u nas amfetamina. Nie znaczy to jednak, że koki w Polsce nie ma. Jest i ma się dobrze. Handel kokainą rośnie z roku na rok, jest popyt - jest podaż. Jest to najbardziej dochodowy interes na świecie, i jednocześnie jeden z najniebezpieczniejszych. I choć kokaina kojarzy się głównie z bezwzględnymi Kolumbijczykami, to ogromny kapitał potrafią na niej zbić również policjanci i politycy na całym świecie. Zyski, jakie przynosi handel kokainą przekraczają wszelkie wyobrażenie, bywają większe niż roczny budżet wielu krajów świata. Dla pewnych ludzi jest to wystarczający powód, aby zabić człowieka z zimną krwią.
Jednym z tych, który widnieje na liście do odstrzału, jest Roberto Saviano - autor wielu publikacji książkowych o mafii, narkobiznesie, wielkich nielegalnych pieniądzach. Ale czy autor rzeczywiście wyrządził kokainowym królom tak wielką krzywdę? Prawdą jest, że przez takich jak Saviano, kartele tracą miliony dolarów rocznie, ale musicie wiedzieć, że nie jest to nawet 1% rocznego dochodu w tej branży, więc o co ta spina? Odpowiedź jest prosta: o zasady. O nich również Saviano pisze w książce Zero Zero Zero. Z drugiej strony - nie da się przecież prowadzić tak potężnego interesu w całkowitym ukryciu, w ciszy i z dala od dziennikarzy, pismaków i kamer. Coś za coś. W sumie to nawet bardzo ciekawy obszar do badań dziennikarskich, bo i fenomenem jest jej pożądanie, i działanie, i nieograniczone wpływy. Wbrew temu, co piszą przeciwnicy narkotyków, jej zwolennicy twierdzą, że kokaina jest cudowna, lepsza niż zamulający alkohol, powodujący agresję, czy zamieniająca człowieka w zombie heroina. Jak mówi pewien znany muzyk: koka to koka, nic dodać, nic ująć. Kto raz spróbował, ten wie o czym mowa. Ale abstrahując od tego, czy koka jest dobra o przydatna, czy wręcz przeciwnie, kiedy padają sumy, jakimi obraca narkobiznes, włos się jeży na głowie, krew zaczyna szybciej krążyć, a mózg pracuje na zwiększonych obrotach. W moim kalkulatorze nie ma tyle miejsc, aby wpisać całą liczbę, o której mówią statystyki, raporty policyjne oraz dziennikarze (również Roberto Saviano), przed ostatnimi dwiema cyframi pojawia się "e", co oznacza "...do potęgi 10". Mówimy tu o liczbach olbrzymach (istnieje takie określenie w matematyce).
Co do kokainy, to zażywa ją ten, kto właśnie siedzi obok ciebie w pociągu i wziął, żeby się obudzić dziś rano, albo szofer za kierownicą autobusu wiozącego cię do domu, bo chce zrobić nadgodziny, nie czując kłucia w szyjnym odcinku kręgosłupa. Co do kokainy, to zażywa ją ten, kto jest najbliżej ciebie. Jeśli nie twój ojciec ani matka, jeśli nie twój brat, w takim razie na pewno twój syn. Jeśli nie twój syn, to szef firmy. Albo jego sekretarka, która wciąga tylko w soboty dla rozrywki. Jeśli nie twój szef, to jego żona, która sięga po nią, żeby się zatracić. Jeśli nie jego żona, to jego kochanka, której on daje kokę w prezencie zamiast kolczyków, bo jest lepsza niż brylanty...
W USA ćpali wszyscy moi znajomi, w Irlandii wszyscy znajomi i ich znajomi, w Polsce... nie zwracam już na to uwagi. Raz, że za droga, dwa, że za droga i trzy, że nie mam takiej potrzeby, między innymi dlatego, że jest za droga... Ale świat spływa kokainą, i to, że tego nie widzisz, oznacza jedynie tyle, że się tym nie interesujesz. Po przeczytaniu tej książki zaczniesz ją zauważać. To mogę ci obiecać.
Roberto Saviano nie owija w bawełnę, jego reportaż jest mocny, dosadny i przedstawia szokujące fakty. Od produkcji, przemytu i handlu hurtowego, przez uliczną dilerkę po konsumentów. Od wielkich bossów narkotykowych po umarlaków,, zarówno tych z powodu ćpania, jak i z powodu eliminacji za długi, konkurencję lub z przypadku. Lektura iście wyborna.
Przy tej książce, jak przy wszystkich tego autora, nie zaznasz nudy. Niby reportaż, a wciąga niczym thriller najwyższych lotów. Jest w nich wszystko to, czego czytelnik oczekuje od bardzo dobrze napisanej książki. Zero Zero Zero to przekrój całego narkotykowego świata, nie tylko podziemia, bo koka już dawno wyszła z kanałów i stała się towarem luksusowym. A jak to bywa przy towarach luksusowych, kręcą się wokół nich największe nazwiska polityki, show biznesu, sportu, mediów, ale też tych "zwykłych" szarych obywateli, których po prostu na "białą damę" stać. Powiedzmy sobie jasno - kokę wciąga cały świat i nie ma takiej siły, która mogłaby to powstrzymać. Saviano dowodzi w swojej książce, że kokaina to manna z nieba, dla jednych w formie białego proszku, dla innych w formie zielonych papierków.
Narkobiznes to najpotężniejsza działka ekonomii, której przyglądają się nie tylko policja, dziennikarze i wszelkiej maści "biznesmeni", ale też naukowcy. Według Saviano handel kokainą to nie jedna czy dwie strony medalu, udowadnia, że jest ich niezliczona ilość. I jak wszystkie książki tego autora, czyta się ją wybornie, bo Saviano po prostu potrafi pisać, potrafi zainteresować czytelnika i wciągnąć go w opisywany przez siebie świat, a wierzcie mi, że nie wszyscy zajmujący się tym tematem to potrafią. Ten człowiek po prostu wie o czym pisze.
Rosyjscy bossowie mają markowe rzeczy od slipów po walizki, cieszą się ochroną polityczną, sprawują kontrolę nad nominacjami i funkcjami publicznymi, urządzają megagalaktyczne zabawy, a policja i tak nie interweniuje. Grupy są coraz bardziej zorganizowane: każdy klan ma swój obszczak, wspólną kasę, do której wpłacany jest procent od zysków z przestępstw takich, jak wymuszenia i porwania, wykorzystywany następnie do wypłacania renty worom trafiającym do więzienia albo na łapówki dla polityków i skorumpowanych policjantów. Mają na swych usługach żołnierzy, armie adwokatów i superzręcznych brokerów.
"Spójrz na kokainę, zobaczysz proszek. Spójrz na kokainę, zobaczysz świat".
- Roberto Saviano | autor -
„Autor głośnej Gomorry przedstawia tę książkę jako swą wendetę na tych, którzy nie wierzyli, że napisze coś równie mocnego. Udało się. Tym razem jego reporterskie śledztwo rozciąga się na cały świat, świat tętniący w rytm handlu i spożycia kokainy. Zajrzałem w otchłań i stałem się potworem – pisze na końcu Saviano". - Playboy -
"Czytam... odkładam książkę... wracam do niej po chwili i znów czytam... Nie mogę odłożyć. Spoglądam na zegarek... druga w nocy... Psia kość, rano mam umówione spotkanie... Szkoda, że nie mam grama... Czytam dalej, trudno, będę jak zombie... nie potrafię odłożyć książki... szkoda, że nie mam grama".
- Ivo Vuco | polski pisarz, redaktor naczelny Hultaja Literackiego -
Zero Zero Zero
To wielogatunkowa książka odsłaniająca tajemnice handlu kokainą, ukazująca imponujący wymiar społeczno-ekonomiczny rozprowadzania narkotyku, który opanował cały świat. Czytelnik odnosi wrażenie, że autor pragnie się uwolnić od przygniatającego go ciężaru informacji na temat rynku kokainy i rządzących nim reguł.
Saviano rozpoczyna swą opowieść od konsumenta koki, którym może być dosłownie każdy...
Gdyby nie było popytu, nie byłoby podaży i całego tego świata, o którym opowiada Saviano. Dla zaspokojenia popytu istnieje cała sieć produkcji i sprzedaży, żywe przedsiębiorstwo, które jako jedyne potrafi przetrwać każdy rodzaj kryzysu. Żaden bowiem rynek na świecie nie przynosi takich zysków jak rynek kokainy. Żadna inwestycja nie opłaca się tak bardzo jak inwestycja w kokainę.
W Zero zero zero Roberto Saviano sporządza mapę międzynarodowego kokainowego szlaku. Bada jak powstawał przemyt kokainy, poczynając od meksykańskich karteli narkotykowych do prania brudnych pieniędzy na Wall Street i w londyńskim City. Saviano nie tylko podąża kokainowym śladem – od Południowej Ameryki do piaszczystych plaż Miami i ulic Nowego Jorku, poprzez Afrykę i Europę, a nawet dalej do Chin i Indii, – ale również idzie śladem konsumentów, ofiar i handlarzy. Historie i wywiady z pierwszej ręki ukazują sposób, w jaki, przez ostatnie dziesięciolecia, miało to miejsce. Światowa sprzedaż i konsumpcja kokainy radykalnie zmieniła zarówno czarny rynek, jak i legalne gospodarki, a także, co nie jest bez znaczenia, jaki wpływ wywarło to na światową społeczność. Te opowieści sprawiają, że tajny świat staje się czytelny.
ROBERTO SAVIANO
Urodził się 22 września 1979 roku w Neapolu jako syn nauczycielki i lekarza. Razem z rodzicami mieszkał w małym miasteczku, Casal di Principe, oddalonym ponad 20 km od Neapolu, uważanym za twierdzę kamorry rządzonej przez klan Casalesi. Ukończył studia filozoficzne na Università degli Studi di Napoli. W 2006 roku wydał książkę Gomorra, Podróż po imperium kamorry, która okazała się ogromnym sukcesem, ale naraziła Roberta Saviano na zemstę mafii – rząd włoski przydzielił mu ochronę, a on sam był zmuszony do opuszczenia Neapolu. Od maja 2014 włoska telewizja Sky Atlantic nadaje dwunastoodcinkowy serial Gomorra, który bije rekordy popularności. Zakupiły go już telewizje 70 krajów. Saviano znakomicie łączy pisanie z dziennikarstwem śledczym.
TYTUŁ: Zero zero zero
AUTOR: Roberto Saviano
WYDAWNICTWO: Sonia Draga
PREMIERA: 22 października 2014
TYTUŁ ORYGINALNY: Zero Zero Zero
TŁUMACZENIE: Joanna Kluza
PROJEKT OKŁADKI: Mariusz Banachowicz
LICZBA STRON: 400
FORMAT: 143 x 205 mm
OPRAWA: broszurowa ze skrzydełkami
ISBN: 978-83-7508-877-9
OCENA: 10/10
Uzasadnienie: Nośny temat, świetnie opisany. Książka, którą wciągasz nosem. Rzetelna, dokładna, ciekawa.
POLECAMY RÓWNIEŻ TEGO WYDAWNICTWA:
NOWOŚĆ!
Hannibal Lecter – jedna z najpopularniejszy i najbardziej nurtujących postaci we współczesnej literaturze. Przerażający i nieodgadniony. Geniusz zbrodni, symbol niewyobrażalnego i wyrafinowanego zła. Teraz wreszcie ujawni, dlaczego jest tym, kim jest...
#zerozerozero #robertosaviano #wydawnictwosoniadraga #kokaina #narkotyki #reportaż #hultajliteracki #recenzja
Comments