ŚWIĄTYNIA NA BAGNACH - Michał Gołkowski
- hultajliteracki
- 7 maj 2019
- 3 minut(y) czytania
Śledząc dokonania Gołkowskiego, dochodzimy do wniosku, że facet rozwija się w tempie szybszym niż rozszerza się świat. Każda kolejna jego powieść to seria ciosów, które przyjmujemy z ogromną przyjemnością. Dlaczego ciosy? Dlatego, że fabuła książek Gołkowskiego jest silna, mocna i powala, jak uderzenie miecza Zahreda.
Najnowsza powieść Gołkowskiego z Zahredem w roli głównej zwala z nóg. Dosłownie. Pomysły, jakie Autor wdraża w swoje książki, są po prostu niebywałe, ale to, co zrobił w Świątyni na bagnach, przechodzi wszelkie oczekiwania. Absolutnie wyborna powieść, nie tylko dla wielbicieli fantasy. Oto mamy z wolna rozwijającą się fabułę z wysublimowanym językiem i cudownymi opisami. Coś jakby wstęp do galopu kolejnych części, które Wydawnictwo Fabryka Słów już zapowiedziało. Dialogom daleko w tej książce do przaśności, a mistycyzm, jaki bije z tej powieści, to wisienka na torcie. Jeśli Gołkowski będzie wciąż rozwijał się takim tempem, to już wkrótce nikt nie będzie pamiętał Tolkiena czy Sapkowskiego, a o rolę Zahreda bić się będą najwięksi w Hollywood.
Nie pierwszy raz widział coś... no, coś podobnego, bo czegoś takiego nie widział jeszcze nigdy.
Rzucony wyrokiem kapryśnych bogów poza granice znanego sobie świata, Zahred tkwi pośród trzęsawisk i moczarów. Nawet jego klątwa nie działa tu tak, jak powinna. Los splata ścieżki śmiertelnych tak, że odnajduje go tam – zawieszonego pomiędzy życiem a śmiercią– młody, niewinny chłopiec. Co może stać się z umysłem dziecka, widzącego na własne oczy, że nie wszystko na świecie poddane jest tym samym prawom? Co stanie się, kiedy zwyczaj zamieni się w obrządek, a nawyk stanie się świętym rytuałem?
Poznaj opowieść o zaufaniu i zdradzie, miłości i nienawiści oraz o zaślepieniu przekonaniami. Opowieść o przelanej krwi, którą zmyć można tylko następną krwią. O bogu-człowieku, uwięzionym w pozłacanej klatce gmachu wzniesionego ku jego czci.
Z mętnej, czarnej wody wyłania się świątynia na bagnach.
Jeśli znasz wcześniejsze przygody Zahreda, to Świątynia na bagnach sprawi, że będziesz zbierał szczękę z podłogi. Jeśli jednak nie znasz wcześniejszych przygód Zahreda, to nic nie szkodzi, i tak szczena Ci opadnie, i wcale nie musisz zaczynać od wcześniejszych powieści Gołkowskiego. Świątynia na bagnach otwiera nową trylogię: Bramy ze złota. Do Spiżowego gniewu i Bogów pustyni możesz wrócić później.
"Gołkowski to Mistrz słowa. Buduje zdania niczym wytworny skryba fantastycznych królestw, które sam zresztą wymyśla."
- Ivo Vuco | pisarz, krytyk literacki -
Módl się, bo jeśli stanie się inaczej, to ofiara krwi na najbliższe święto długiej nocy może zostać wybrana właśnie z Rundis. I nie zdziwiłbym się, gdyby miał to być ktoś bliski tobie. bardzo bliski.

MICHAŁ GOŁKOWSKI
Człowiek- orkiestra.
Z wykształcenia lingwista, z zamiłowania historyk wojskowości i antropolog kultury. Z zawodu tłumacz języka angielskiego i rosyjskiego, bez skrępowania poruszający się po ministerialnych, sejmowych oraz telewizyjnych korytarzach i strefach VIP. Jako pisarz zadebiutował w 2013 roku książką Ołowiany Świt i od tego czasu wydał rekordową ilość 14 książek osadzonych w 5 różnych uniwersach!
Wszystko zaczęło się od lektury książki Ślepa Plama Wiktora Noczkina, którą Michał przetłumaczył zresztą później na język polski. Pomysł na własną historię kiełkował, a gdy dojrzał, Michał napisał swoją pierwszą powieść w zaledwie półtora miesiąca! A potem przekonał Fabrykę Słów, by tę książkę wydała i tym samym stał się dumnym ojcem polskiego S.T.A.L.K.E.R.a. W tamtym momencie nastąpiło zwolnienie blokady maszyny losującej i od tego czasu Michał składa w wydawnictwie dwie-trzy książki rocznie. I nie są to same historie z Fabrycznej Zony! Jego książki krążą pomiędzy tematyką stalkerską, alternatywną historią czy fantasy. Jednak bez względu na gatunek styl „Gołkosia” pozostaje niezmiennie smakowity. Jego książki są przepełnione czarnym humorem i absurdem, a pojęcia „świętości” Michał zdaje się nie uznawać. Szczególnie widać to w serii Komornik, nawiązującej do biblijnej Apokalipsy. Natychmiast po wydaniu uznana ona została za obrazoburczą i wzbudziła wiele głosów protestu, jednocześnie zyskując jednak rzesze zachwyconych czytelników. Zresztą, kontakt z fanami jest kolejną rzeczą, która wyróżnia Michała na rynku wydawniczym. Mało jest Autorów równie jak on aktywnych i otwartych. Można go spotkać na większości konwentów fanowskich, na licznych spotkaniach autorskich i nigdy nie jest zbyt zajęty na chwilę rozmowy czy podpisanie książki. Bez względu na to, czy prezentuje się akurat w garniturze, czy w stalkerskim szpeju, zawsze możecie śmiało podejść i zagaić. Nie wiemy nic o tym, by kiedykolwiek kogoś ugryzł.
TYTUŁ: Świątynia na bagnach
SERIA: Bramy ze złota
AUTOR: Michał Gołkowski
WYDAWNICTWO: Fabryka Słów
ILUSTRACJE: Vladimir Nenov
WYDANIE: 1
PROJEKT OKŁADKI: Szymon Wójciak
LICZBA STRON: 604
OPRAWA: twarda
ISBN: 978-83-7964-406-3
PREMIERA: 24 kwietnia 2019
OCENA: 10/10
POLECAMY RÓWNIEŻ TEGO WYDAWNICTWA:
Comments