top of page
Szukaj

LÓD - Laline Paull.

Ekokryminał czy może kryminał cieplarniany? Jak by nie nazwać tej powieści, jedno jest pewne – ta powieść, to zupełnie coś innego niż wszystko to, co ukazało się na rynku wydawniczym w ostatnim czasie i bardzo nam się to podoba. Laline Paull podbiła nasze serca mądrością, sprytem i wiedzą, a jej powieść, to pierwsza liga literatury światowej.

Ta książka to dwa różne światy. Jeden świat, to zagadka kryminalna, w której szukamy winnego śmierci Toma Hardinga, a drugi, to zbliżająca się katastrofa ekologiczna, której winni jesteśmy my wszyscy.

Absolutnie mistrzowska konstrukcja książki sprawia, że ponad pół tysiąca stron znika w mgnieniu oka. Bardzo ciekawym zabiegiem są krótkie wstępy przed każdym z rozdziałów, które pozornie nie mają nic wspólnego z książką, jednak my wiemy, że mają i to cholernie dużo.

To nie jest typowy kryminał, tu akcja toczy się z prędkością topnienia lodu. A ten topiąc się, odkrywa coraz więcej i więcej. Im niej lodu, tym więcej kłamstw.


Ani norweski kapitan, ani pilot lodowy nie odpowiedzieli. Złamali zasady, żeby znaleźć pasażerom ich upragnionego niedźwiedzia. Na Svalbardzie było wiele zagadkowych budowli. Bez komentarza.

- Ale zaraz, chwileczkę, czy topnienie lodów bieguna, to rzeczywiście taka ekologiczna katastrofa?

- Co to za głupie pytanie? Uważasz, że tak nie jest?

- No bo posłuchaj… Czy ludzie nie chcą zobaczyć co jest pod tą wielką skorupą śniegu? Przecież tam może być ukryty dziewiczy świat z mnóstwem dobrze zachowanych roślin, ze szczątkami zwierząt, o których uczeni nie mają pojęcia, a założę się, że tam wciąż żyją stworzenia, których nikt nigdy nie widział na oczy. Przecież trup Hardinga, to alegoria do tego, co faktycznie możemy znaleźć pod topniejącym śniegiem.

- Z jednej strony tak, z drugiej, topniejące lody mogą zniszczyć obecny obraz kontynentu, miliony zwierząt i zalać mnóstwo miast u wybrzeży innych kontynentów, zatopić małe wyspy…. Zmienić obraz świata.

- A bo to raz obraz świata się zmieniał? Niedźwiedzie polarne głodują, bo raczej śniegu nie jedzą, a gdyby ten śnieg stopniał, miałyby znacznie lepiej. Miasta można obronić przed zalaniem, dzisiejsza technologia na to pozwala, ale dla ludzkości. Przecież to ponad dwadzieścia sześć i pół miliona kilometrów kwadratowych nowej powierzchni do życia... Ludzie wcale nie musieliby się tak zachowywać, jak bohaterowie książki.

- Jesteś pewien?


Takie rozmowy toczyły się przez kilka dni po przeczytaniu Lodu w naszym biurze. A jeśli przeczytana książka powoduje, że podejmujemy temat i toczymy spory, to znaczy, że tytuł warty jest uwagi. Autorka posiada niepowtarzalny talent, dzięki któremu tworzy niebywałą konstrukcję książki. Być może nie jest to nowatorski styl pisania, ale z pewnością jest bardzo ciekawy i dość rzadki.

Harvard Business Review napisał, że ciekawość jest równie ważna jak inteligencja, wiec śmiało możemy napisać, że inteligencja autorki wykrzesała w nas maksymalną ciekawość „co dalej”. I tak do ostatniej strony tej powieści.


Trzy dni wcześniej i sto pięćdziesiąt milionów kilometrów stamtąd wybuch na Słońcu wyrzucił w przestrzeń kosmiczną olbrzymią chmurę namagnetyzowanej plazmy, pędzącą z prędkością półtora miliona kilometrów na godzinę.

Pokrywa lodowa Arktyki stopniała. Statki wycieczkowe ścigają się, by ich pasażerowie mogli ujrzeć wymierającą miejscową faunę. Pasażerowie Vanira przybyli, by zobaczyć niedźwiedzia polarnego. Znajdą coś jeszcze bardziej zdumiewającego: ludzkie zwłoki.

To Tom Harding, zaginiony przed trzema laty, odnaleziony w wyniku topnienia lodowca Midgard. To przyjechał do Arktyki, by pomóc w uruchomieniu nowego przedsięwzięcia swojego najlepszego przyjaciela, Seana Cawsona, który jako ostatni widział go żywego. Ich przyjaźń zrodziła się ze wspólnej pasji do polarnych eskapad. I choć wewnętrzna potrzeba Toma, by ocalić świat, często kłóciła się z pragnieniem Seana, żeby go zawojować, Sean zawsze sądził, że mimo wszystko przyświecały im wspólne cele. Czy na pewno?


"Ważna i mocna powieść... uderzająco prorocza."

-Independent-


"Fascynująca książka. Opisy skutego lodem miejsca akcji wytwarzają dziwny, magiczny klimat. Uwagi czytelników nie umknie, że tak jak w swojej pierwszej powieści, Paull czyni ciekawe i alarmujące spostrzeżenia na temat sposobu, w jaki traktujemy nasza planetę."

-The National-


"Nie sposób się oderwać."

-Observer-


LALINE PAULL - angielska pisarka pochodzenia indyjskiego. Studiowała anglistykę na Oxfordzie, scenopisarstwo w Los Angeles i teatrologię w Londynie. Jej debiutancka powieść Rój była nominowana w 2015 roku do Baileys Women's Prize for Fiction (Kobieca Nagroda Literacka). Mieszka w Wielkiej Brytanii z mężem, fotografem Adrianem Peacockiem i trójką dzieci.

www.lalinepaull.com




TYTUŁ: Lód

TYTUŁ ORYGINALNY: The Ice

AUTOR: Laline Paull

WYDAWNICTWO: Prószyński i S-ka

TŁUMACZENIE: Tomasz Wilusz

PREMIERA: maj 2017

LICZBA STRON: 520

FORMAT: 130 x 200 mm

OKŁADKA: miękka

ISBN: 978-83-8123-193-0


OCENA 10+/10







39 wyświetleń0 komentarzy

Ostatnie posty

Zobacz wszystkie
bottom of page